A może jednak?

Recenzja książki P.S. Wciąż cię kocham
Lara Jean nie spodziewała się, że udawany związek może przerodzić się w prawdziwe uczucie. Razem z Peterem postanawiają dać sobie drugą szansę. Wszystko układa się dobrze do momentu, w którym w życiu Lary Jean pojawia jeden z pozostałych adresatów listów miłosnych...
Dość długo czaiłam się na czytanie kontynuacji „Do wszystkich chłopców, których kochałam”. A to zabierałam się za egzemplarze recenzenckie, a to coś z biblioteki, a tu kolejne książki od wydawnictwa. I tak po prawie dwóch miesiącach znalazłam czas na „P. S. Wciąż cię kocham”. Warto było czekać?
Wciąż jest uroczo. Wciąż jest słodko. Wciąż jest przyjemnie. Ale niestety jest też gorzej niż w pierwszej części. Akcja książki jest nierówna. Zdarzały się strony, na których wiało nudą. Powieść nie porywa, nie sprawia, że moje romantyczne „ja” jest usatysfakcjonowane. Nie czytałam książki z wypiekami na twarzy czy z szybciej bijącym sercem. Do tego było nie raz do bólu przewidywalnie.
Co nie sprawia, że nie czyta się szybko, o nie! Przeczytałam książkę w dwa dni (na mnie to baaardzo szybkie tempo). Styl pisania autorki był na tyle przystępny, lekki i pełny humoru, że szybko przewracałam kolejne kartki powieści.
Przy ekspresowym zapoznawaniu się z fabułą nie pomagała główna bohaterka. W pierwszej części Lara Jean była słodka i urocza, to w tej także taka jest, ale do tego potrafiła nieźle zirytować. Ile krwi mi napsuły jej głupie zachowanie! Nie mogłam zrozumieć, czemu podejmuje takie, a nie inne decyzje. Ale trzeba zwrócić jej trochę honoru, bo nie jest to kolejna głupiutka bohaterka myśląca tylko o facetach. Została wykreowana jako osoba ceniąca zdanie bliskich. Ma też trafne przemyślenia na temat pierwszej miłości, związku, posiadania rodzeństwa, dojrzewania czy złamanego serca. Podobało mi się także ukazanie jej relacji z siostrami i tatą. Pokazuje to, że rodzina też jest ważna w życiu nastolatków (co w książkach młodzieżowych często jest pomijane).
„P. S. Wciąż cię kocham” niestety nie utrzymała poziomu pierwszego tomu. Fabuła nie zaciekawia tak jak poprzednio. Czytało się przyjemnie, szybko, ale bez większych emocji czy uniesień. Polecam tylko osobom zainteresowanym dalszymi losami Lary Jean i Petera.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Dodał:
Dodano: 16 XI 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 471
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 23 lat
Z nami od: 26 VI 2019

Recenzowana książka

P.S. Wciąż cię kocham



Długo wyczekiwana kontynuacja bestsellera Do wszystkich chłopców, których kochałam! Związek Lary Jean i Petera przeżywa kryzys, kiedy chłopak spędza zdecydowanie zbyt dużo czasu z Geneview. W życiu dziewczyny pojawia się John Ambrose, piąty adresat jej miłosnych listów, który nie kryje się z tym, że liczy na coś więcej niż przyjaźń. Była paczka znajomych organizuje zabawę z okazji rozbiórki domk...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 6)