"Tatuś Muminka i morze" to bardzo smutna, momentami przerażająca powieść, raczej nie dla dzieci.
Niewątpliwie jest to kolejne studium psychologiczne, bardzo dojrzałe, trafnie odnoszące się do czasów w których powieść została napisana.
A wydano ją po raz pierwszy w 1965 roku w Szwecji.
To studium nie jest pisane wprost, ale można się go dosyć łatwo domyśleć czytając między wierszami.
Utwór ma swój niepowtarzalny, niepodrabialny klimat, charakterystyczny dla twórczości Tove Jansson.
Muminki to bardzo miłe stworzonka, jednak mają problemy takie jakie mają ludzie.
Często są nie rozumiane, samotne, a ich wysiłki kończą się niepowodzeniami.
Mimo tego że dialogów jest jak na lekarstwo, powieść czyta się bardzo dobrze, akcja jest nieprzewidywalna. Nie ma tu ani trochę zbędnych opisów.
Bardzo ciekawie czytało mi się opisy poruszania się wyspy, przemieszczania się drzew a nawet skał. Momentami były one przerażające.
Polecam "Tatusia Muminka i morze", wprawdzie nie jest to wymarzona lektura dla dzieci, ale mi dużo dała.
Cieszący się nieustającą popularnością cykl dziewięciu książek fińskiej pisarki. Życie Muminków i ich przyjaciół z Doliny skupia się wokół domu Mamusi i Tatusia Muminka, gdzie każdy może liczyć na pomoc i przyjaźń. Świat Muminków to dolina, w której różne tajemnicze postacie - Paszczaki, Ryjek, Włóczykij, Mała Mi - wiodą życie dziwnie podobne do zwykłego, a jednak wypełnione baśnią.
Rok pierwszeg...