Ale nie robić nic, to by dla mnie było zbyt wiele.

Recenzja książki Horyzont
Pan Małecki nie zaskoczył mnie tym razem aż tak bardzo, jak podczas lektury „Nikt nie idzie”. Wiedziałam już mniej więcej, czego oczekiwać. Nie zawiodłam się, ale też efekt zaskoczenia był dużo mniejszy.

„Horyzont” to opowieść o ludziach, pokiereszowanych przez życie i nie potrafiących się w tym życiu odnaleźć. O ludziach szukających odkupienia. Zuza i Maniek. On, żołnierz, który wrócił z Afganistanu, z miejsca, które go odmieniło. Ona odkryła sekrety swojej rodziny i to ją zniszczyło. Oboje nie potrafią sobie po tych przeżyciach poradzić. Starają się odnaleźć w tym nowym świecie, który wprawdzie się nie zmienił, ale dla nich wygląda zupełnie inaczej. Próbują z różnym skutkiem. Aż odnajdują siebie. Niby nic ich nie łączy, a łączy ich więcej, niż sami są w stanie przyznać. Czy wezmą się z życiem za bary? Czy uda im się odnaleźć w końcu siebie i swoje ja w tym pokręconym świecie?

Powieść Jakuba Małeckiego jak zwykle zachwyca językiem. Uwielbiam styl autora, uwielbiam dialogi. Jak zawsze zatraciłam się w lekturze całkowicie. Autor pisze pięknie i bardzo sugestywnie. Czytając, odnosimy wrażenie, że jesteśmy w tej historii razem z bohaterami.
Spodziewałam się dostać książkę trudną emocjonalnie i taką dostałam. Emocje wylewały się z każdej strony tej pozycji. Jednak, o ile w przypadku traumy weterana wojennego ten zalew emocjonalny był zupełnie zrozumiały, o tyle w przypadku Zuzy, wydał mi się nieco przesadzony. Jedno jest jednak pewne. O emocjach Pan Małecki potrafi pisać. Nawet, jeśli momentami wydają nam się sztucznie nadmuchane, docierają do czytelnika i robią z nim, co tylko zechcą.

Spodobał mi się w tej powieści wątek traktujący o przeżyciach wojennych. Razem z bohaterem, który poprzez pisanie powieści próbuje zmierzyć się ze swoimi demonami, staramy się zrozumieć, co doprowadziło go do tego momentu w życiu, w którym się znajduje. Im dalej, tym wątek ten staje się ciekawszy, a my chcemy wiedzieć więcej. I próbujemy zrozumieć, ale zrozumieć jest trudno. Znacznie mniej spodobał mi się wątek młodej kobiety i jej rodzinnych przeżyć. Nie uwierzyłam jej w stu procentach. Gdyby charakterystyka postaci była bardziej rozbudowana, może byłoby mi łatwiej zrozumieć jej postępowanie. Ale postacie nie zostały wykreowane tak dobrze, jak sobie tego życzyłam. Nie umiałam się z nimi utożsamić, nie potrafiłam współodczuwać.

„Horyzont” to powieść o poszukiwaniu, siebie, swojego miejsca na ziemi, innego człowieka. To powieść o ludziach skrzywdzonych i skrzywionych, nieprzystosowanych społecznie. I samotnych. Potrzebujących drugiej osoby i jednocześnie nie potrafiących się na nową relację otworzyć. Myślę, że warto przeczytać tę powieść. Bo chociaż, w moim odczuciu, nie jest to najlepsza książka autora, pozostawia w sercu ślad i zostaje w pamięci na dłużej.

Recenzja pochodzi z bloga: https://maitiribooks.wordpress.com/2019/11/09/horyzont-jakub...
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Dodał:
Dodano: 11 XI 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 171
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 30 lat
Z nami od: 27 IV 2019

Recenzowana książka

Horyzont



Czasami prawda rozciąga się daleko za horyzont. Jałowe lata bez wschodów i zachodów słońca. Wspomnienia jak burza piaskowa, jak skrzypienie desek w starym domu. Smugi przeszłości płytko pod skórą. Gry komputerowe i bułgarski rap. Maniek i Zuza mieszkają po sąsiedzku na warszawskim Mokotowie. On, były saper, próbuje spisać wspomnienia z misji w Afganistanie, mając nadzieję wreszcie stamtąd wrócić...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)