Miłość cierpi na niekochanie.

Recenzja książki Iskra bogów. Nie kochaj mnie
Bogowie greccy od wieków fascynują ludzkość. W czasach starożytnych ludzie oddawali im cześć, śpiewali pieśni. Młode dziewczęta marzyły o tym, by spodobać się jednemu z nich.
Współcześnie całe ich istnienie uważamy za mit. Jednak co zrobić,gdy nagle mit ożywa i z butami pakuje się w nasze życie?

Jess Harper jest zwykłą dziewczyną o rudych włosach i pogodnym usposobieniu. Żyje wraz z młodszą siostra i matką, która ma problem z alkoholem - w małym miasteczku Monterey.
Wraz ze swoja przyjaciółką Robyn wybierają się na letni obóz w Górach Skalistych. Wszystko wskazuje na to, że będzie to mile spędzona część lata. Niestety wypadek, który mają po drodze zmienia wszystko. A właściwie życie Jess.

Początkowo wmawia sobie, ze to wszystko, co się stało to wytwór jej wyobraźni, zwykłe senne marzenie. Jednak piękne zielone oczy, delikatny dotyk i ciepło, które czuła wracają do niej jak bumerang. Wszystko staje się jeszcze dziwniejsze, gdy spotyka właściciela pięknych oczu.

Cayden - tajemniczy wybawiciel Jess, z charyzmą i czymś, czego nikt nie potrafi opisać. Zniewalająco przystojny i czarujący. Przyciąga dziewczyny jak magnes. Jess nie pozostaje mu obojętna, jednak bardziej pragnie poznać prawdę. Kim naprawdę jest ten chłopak?
Całość gmatwa się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, ze Cayden to tak naprawdę mityczny Prometeusz, a Jess jest diafaną. Ale nie taka zwyczajną, która ma za zadanie opisać historię bogów i przekazać ją dalej. Jej zdolności są jeszcze uśpione.

Ale tam gdzie jest dwójka nastolatków,musi zrodzić się uczucie. I ono się rodzi, ale ze względu na umowę Prometeusza z Zeusem jest ono niemożliwe. Chociaż oboje z trudem trzymają się z dala od siebie ich miłość wzrasta w nową siłę.

Każdy, kto lubi mitologię grecką z miejsca pokocha tą opowieść. Chociaż na początku historia mnie nie urzekła, to przyznaję, ze wraz z upływem liczby stron nie umiałam się ode niej oderwać. Historia Jess opowiada o sile miłości, przyjaźni i niestrudzonej odwadze. Bardzo spodobała mi się postać Leah - to dziewczyna, z którą można konie kraść. Jej trafne komentarze idealnie trafiają do czytelnika. Natomiast postać Robyn. No cóż, nikomu nie życzę takich pseudo przyjaciół. W momencie pojawienia się Caydena , Robyn spycha przyjaźn z Jess na dalszy plan, otwarcie przyznaje, że jest o nią zazdrosna. A wszyscy ją lubią z powodu litości. Pomimo dużej ilości ciosów, jakie otrzymuje główna bohaterka , zawsze potrafi unieść dumnie głowę i iść na przód. Jej postać nie jest irytująca.
Jeśli lubicie mitologię, ta historia z miejsca was pochłonie.

7/10.
Dodał:
Dodano: 06 XI 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 165
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aneta
Wiek: 32 lat
Z nami od: 28 XI 2012

Recenzowana książka

Iskra bogów. Nie kochaj mnie



Nastoletnia Jess marzy o tym, by wreszcie odpocząć w wakacje. Na górskim obozie spotyka jednak Caydena, chłopaka o szmaragdowych oczach, któremu udaje się ją zauroczyć. Problem w tym, że Cayden to... tytan Prometeusz, któremu Zeus w każdym stuleciu pozwala stanąć do walki o śmiertelność. Czy Cayden odniesie zwycięstwo? I czy Jess zdoła ocalić swoje serce? Trylogia Iskra bogów 1. Nie kochaj mnie...

Ocena czytelników: 3.75 (głosów: 2)