Mroczne Wybrzeża Danielle L. Jensen to książka, w której cofamy się do realiów starożytnego Rzymu, który tutaj jest znany jako Imperium Celendoru. Ale nie pozostaniemy tu długo, bo trzeba wyruszyć w daleką podróż, na podbój mórz.
Już na samym początku rzuca się w oczy to, że znajomość Tetriany i Marka przerodzi się w zakochanie. Jednak dosyć dziwne wydaje się to, że doszło do tego tak szybko. Jeszcze chwilę wcześniej rzucali się sobie do gardeł, a teraz nie widzą poza sobą świata. Wydaje mi się, że można było dać im nieco więcej czasu.
Okładka jest po prostu świetna. Zapowiada niezwykłą przygodę, morskie podróże, walki. Szkoda, że zostało to nieco przyćmione przez romans między głównymi bohaterami. Mimo to są też ciekawe i wciągające fragmenty, jak walka z bogami, szalony marynarz, który ze swoich martwych towarzyszy zrobił sobie kukiełki czy popisy umiejętności żeglarskich.
Jest to książka, która miała potencjał na wspaniałą przygodę fantasy, co niestety zostało nieco zdominowane przez wątek miłosny. Mam jednak nadzieję, że następne tomy opowiedzą bardziej niezwykłe historie.
www.czytampierwszy.pl