Książka "Angelologia" to powieść autorstwa znanej pisarki Danielle Trussoni, na kartach której możemy odnaleźć lekko sfabularyzowany rodowód niebiańskich istot - Aniołów, a także ich i ludzkich potomków nefilimów.
Akcja powieści skupiona jest wokół poszukiwań starożytnego artefaktu, którego moc jest w stanie wydobyć upadłe Anioły z 'piekielnych' czeluści, uzdrowić rasę nefilimów - borykających się ze śmiertelną chorobą toczącą ich cywilizację, albo przywrócić ład i porządek w świecie ludzi.
Nefilimowie pragną także przejąć kontrolę nad światem, i raz na zawsze zmusić ludzi do poddańczego posłuszeństwa. Wynajmują znawcę sztuki - Verlaine'a, który ma pomóc w odnalezieniu instrumentu. Nie zdaje sobie on sprawy, w jak potężną wojnę zostanie tym samym wplątany.
Do walki z nimi stanie grupa angelologów, na czele z bystrą Gabriellą Levi-Franche Valko, których nadrzędnym celem jest zniszczenie niebiańskiego artefaktu - jedynego ratunku nefilimów. Jak rozwinie się akcja, i jaką w niej rolę odegra skromna zakonnica klaryska Ewangelina? Rozwiązanie będzie skądinąd zaskakujące.
Z różnych źródeł wiem, iż autorka w dosyć wierny sposób oddała obraz hierarchii anielskiej, choć oczywiście wplotła w niego fikcyjną fabułę.
Odnośnie samej fabuły - spotykamy się z wątkiem głównym i wątkami pobocznymi - wątkami życia osobistego bohaterów.
Sama książka skonstruowana w sposób podzielony - każdy nowy rozdział przenosi czytelnika w inne miejsce i/lub czas.
Opisy stosowane przez panią Trussoni są bardzo wyraziste i złożone. Autorka doskonale poradziła sobie z odzwierciedleniem świata, w którym umieściła fabułę powieści. Co więcej - opisy te są nie tyle bogate - co pełne. Możemy delektować się opisem Nowego Jorku tak, jakbyśmy towarzyszyli bohaterom w ich zmaganiach.
Autorka, choć nieśmiało, ocenia Kościół, i działania podejmowane przez niego na przestrzeni epok. W całkiem wyraźny sposób odcina tytułową angelologię jako dziedzinę naukową od kościelnej przeszłości.
Książkę uważam za dobrą - jedną z lepszych które czytałam, aczkolwiek sądzę, iż zabrakło w niej paru nici dramatycznych - to jednak tylko moja osobista dygresja.
Z pewnością polecam, zwłaszcza fanom anielskiego motywu. Zapewniam że na parę długich wieczorów książka wciągnie Was bez reszty.