Ekscytująca, pełna namiętności historia niedoświadczonej dziewczyny i zabójczo przystojnego, bogatego mężczyzny!
O pani Kasi nie ma zbyt wielu wiadomości, ale trochę pogrzebałam i to tylko znalazłam. Dzięki platformie Wattpad dowiedziałam się, że pani Kasia (czy też Kaśka, jak została przedstawiona) lubi dobry romans, thriller, horror i kryminał. Uwielbia wiosnę i zimę. Nie znosi dwulicowości, nieszczerości i obłudy. A z książki pozyskałam informację, że jest absolwentką Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, a w głowie ma niezliczone ilości pomysłów na nowe powieści.
Łucja kończy trzeci rok studiów i dopiero zaczyna prawdziwe dorosłe życie. Dymitr pracuje w firmie ojca, jest nieprzyzwoicie bogaty i niczego mu nie brakuje. Poza szacunkiem do kobiet. Poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Mimo braku zainteresowania ze strony studentki Dymitr nie odpuszcza. Gdy ratuje dziewczynę przed gwałtem, jej opór słabnie. Początkowo niezainteresowana znajomością Łucja z czasem zaczyna ulegać czarowi zabójczo przystojnego Dymitra. Za namową przyjaciółki przystaje na jego propozycję zawarcia niezobowiązującego układu.
Taka już jestem, że nie przepadam za tego typu literaturą, ale czasami zdarza mi się zgrzeszyć. Prosty układ to pierwszy tom cyklu Rozchwiani Katarzyny Figaro. Z czym mamy do czynienia? Zdecydowanie z romansem i stety bądź niestety (odpowiednie skreślić) z erotyką. I znów niestety, fabuła jak i sama książka nie powalają. Ale muszę być sprawiedliwa. To pierwsza książka autorki, więc być może dalej będzie lepiej. Już niedługo się przekonam, bo druga część czeka na mnie na półce.
Prosty układ jest schematyczny do bólu. Ona, Łucja Zarzycka, śliczna, jak z obrazka, a do tego niedoświadczona. On, Dymitr Andrzejewski, przystojny, jak marzenie, nieprzyzwoicie bogaty i doświadczony aż za bardzo. Kurczę, czemu zawsze musi być właśnie tak? Dlaczego on nie może być chłopakiem z bidula, który pracuje jako ogrodnik, żeby zarobić na studia, a ona na przykład nieprawdopodobnie wręcz bogatą dziedziczką niezłej fortuny? I dlaczego to zawsze on musi być „nauczycielem seksu”? A może byłoby lepiej gdyby to ona była tą zmanierowaną i nieprzyzwoitą? Cóż, mamy co mamy.
Bohaterowie też nie robią wielkiego wrażenia. Nie mogę powiedzieć, że zdecydowanie przypadli mi do gustu, bo tak nie jest. Dymitr tak mnie wkurzał, że miałam ochotę podrzeć książkę na strzępy. Łucja wcale nie jest lepsza. Na początku naprawdę myślałam, że to mądra dziewczyna. Sromotnie mnie zawiodła. Pożądanie na pierwszym miejscu? O matko! Przecież to faceci myślą inną częścią ciała niż głowa. Niezdecydowana Łucja również mnie nie przekonuje. Raz gra cnotliwą Zuzannę, a następnie zachowuje się jak samica w rui. Tragedia.
Prosty układ jest historią dość banalną, ale oczywiście znajdą się tacy czytelnicy, a raczej czytelniczki, które będą się tą książką zachwycać. Każdy ma prawo do własnego zdania. Mnie się nie podobała i nic na to nie poradzę. Widocznie potrzebuję czegoś innego, bardziej wartościowego. Taka stereotypowa i oklepana książka na pewno znajdzie odbiorców, sądząc po notach na portalach czytelniczych. Po drugą część mimo wszystko sięgnę, gdyż jak napisałam wcześniej, już czeka na półce. Ale już się boję. Na koniec mam do napisania tylko jedno. Nie, nie będę polecać, ani zniechęcać jeszcze bardziej. Czyta się szybko, bo to nieskomplikowana opowieść, więc i sama książka nie zabierze wam zbyt dużo czasu.