„Jeszcze będziemy szczęśliwi” to książka opisująca losy siedemnastoletniej Goi Spady. Dziewczyna ta jest dość nietypową nastolatką. Jest bardzo wrażliwa, inteligentna, zabawna, ale też jest druga strona medalu: jest bardzo samotna. Nie ma żadnych przyjaciół oprócz swej wymyślonej przyjaciółki Toni, z którą prowadzi rozmowy, jak z osobą prawdziwą . W szkole nazywana jest Smutasem, nikt jej nie lubi, często inni jej dokuczają i śmieją się z niej. W domu też nie ma lekko. Jej rodzice są rozwiedzeni, dlatego mieszka z mamą i schorowaną babcią. Jednak co jakiś czas jej rodzice godzą się i wracają do siebie, by za jakiś czas w wielkim szale i kłótniach znów się rozejść. Ich problem z alkoholem tylko pogarsza ich nieciekawą sytuację. Goia ciężko przeżywa sytuację panującą w domu. To, co dzieje się w jej domu, odbija się na jej zachowaniu i postrzeganiu otoczenia.
Goia jak przystało na nietypową nastolatkę, ma również nietypowe upodobania. Słucha muzyki, której jej rówieśnicy nawet nie znają. Uwielbia wyszukiwać w obcych językach słowa nieprzetłumaczalne, które odnoszą się do jej uczuć i sytuacji, w których się znajduje. Nie lubi zadawać się z innymi ludźmi, bo uważa, że każdy udaje kogoś innego i kłamie. Stąd też jej kolejne dziwne hobby: fotografowanie pleców innych ludzi.
Pewnego wieczoru w opuszczonym barze spotyka Lo – osiemnastolatka grającego samotnie w lotki. Ta znajomość daje Goi sporo wiary i pewności w siebie. Lo staje się jej prawdziwym przyjacielem i pierwszym chłopakiem. Jednak pewnego dnia nie pojawia się w umówionym miejscu. Goia postanawia go odnaleźć. Czy uda jej się to? Czy może Lo był tylko kolejnym wymyślonym przez nią przyjacielem?
Ciekawą postacią jest też nauczyciel filizofii Goi, pan Bove. Jest on jedynym dorosłym z którym Goua prowadzi takie szczere i inteligentne rozmowy. Ten człowiek nie ocenia, nie krytykuje, a pokazuje szersze spojrzenie na różne sytuacje. Jego życiowe mądrości i rady, wniosły do książki wiele mądrych przesłań. Bardzo podobały mi się ich wspólne dyskusje. Nie można też pominąć wyimaginowanej przyjaciółki Toni. Rozmowy pomiędzy tymi dwiema nastolatkami były zabawne, szczere i pokazywały, że Goia jest normalną nastolatką, która po prostu jest wrażliwsza i nie chce udawać kogoś kim nie jest.
Sam Lo okazał się być równie wrażliwy, co Goia. Wydawali się być zbyt doświadczeni przykrymi momentami, jak na swój wiek. Pewnie dlatego tak dobrze się rozumieli. Jego historia była niejednoznaczna. W pewnym momencie sama zastanawiałam się czy nie jest on tylko wytworem wyobraźni Goi. Kiedy chłopak zniknął Goia, pomimo wielu wątpliwości postanowiła go odnaleźć. Wierzyła, że może mu pomóc, choć on sam tego nie chciał. Goia pokazała, że jest upartą, ale i troskliwą osobą, która nie skreśla innych z powodu ich problemów z samym sobą. Tym samym udowodniła, że miłość ma różne oblicza, a gdy ktoś upada trzeba mu pomóc stanąć na nogi.
Historia Goia urzekła mnie swoją subtelnością. Polubiłam tę młodą i bystrą dziewczynę, która miała bardzo inteligentne podejście do świata. To, że nie potrafiła poradzić sobie z ogarniającymi ją emocjami, to tylko wynik niewłaściwego zachowania jej rodziców. To oni zachowywali się, jak bezmyślni nastolatkowie, a nie Goia.
Świetnym pomysłem było stworzenie nietypowego zainteresowania Goi, a mianowicie wynajdywania w innych językach słów nieprzetłumaczalnych. Nie zdawałam sobie sprawy, że w ogóle istnieją takie słowa. Goia stała się mistrzynią w ich odkrywaniu. Te wszystkie słowa idealnie odzwierciedlały jej samopoczucie j emocje, które odczuwała w trudnych i ważnych momentach w jej życiu. Na pewno kilka z nich zapamiętam i zapiszę, tak samo, jak mądre sentencje, których jest w tej książce niemało. To sprawia, że staje się ona jeszcze bardziej wartościowa.
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” to naprawdę dobra i interesująca lektura. Opowiada o trudach dorastania i zmagania się z problemami im towarzyszącymi. To nie są jakieś mało znaczące błahostki. To trudne problemy, które mają istotny wpływ na młodych ludzi. Niektórzy z nich mierzą się z nimi w samotności. Jednak gdy w końcu znajdują bratnią duszę, walczą o nią z całych sił, mimo tego, że sami mają niemałe problemy.
Ta historia to kolejna udana młodzieżówka, którą przeczytałam w tym roku. Jest subtelna, momentami wzruszająca i smutna. Podejmuje tematy problemów, z którymi muszą się mierzyć nastolatkowie: samotność, wyobcowanie, brak wiary w siebie, rozwód rodziców, alkoholizm najbliższych, przemoc domowa. Kolejna mądra i piękna młodzieżówka warta przeczytania.
„Nie można uważać, że da się miłość zrozumieć, że można o niej przeczytać i ją zinterpretować, logicznie ją wytłumaczyć. Nie tam, nie w mroku. Wszędzie, ale nie tam.”
„Nienawiść może się objawić w różny sposób. Zdarzają się momenty, gdy zaślepia tak bardzo, że robi się rzeczy, których nigdy by się po sobie nie spodziewało.”
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.