Niewzruszenie pochłania mikroorganizmy czasu. Jest nienasycone. Ty też

Recenzja książki Za podszeptem diabła
Dwóch znudzonych nastolatków krąży po mieście, szukając rozrywki i pieniędzy na kilka piw w barze. Niewinny wieczór uruchamia łańcuch tragicznych zdarzeń. Pełni młodzieńczej adrenaliny chłopcy planują napad. W wypadku, który inicjują prawdopodobnie zginęło dziecko. Ale to dopiero początek… Andreas włamuje się do domu Irmy Funder i wtedy Zipp widzi go po raz ostatni. Inspektor Sejer z pomocnikiem Skarrem wiele razy przejdą obok domu, gdzie unieruchomiona ofiara będzie czekała na pomoc… Śledczy znajdą się w matni zeznań, na każdym kroku trafiając na mur ludzkiej obojętności, niechęci i zakłamania. Ta książka to gra konwencją. Autorkę interesują nie tyle motywy zbrodni, co ludzkie piekło, które nosi w sobie każdy z nas. Sekret, z którym nie można sobie poradzić, a który najczęściej wynika ze zwykłych kompleksów. Trywialność życia, determinująca działania nie tylko mordercy, ale także ofiary… Perfekcyjna i gęsta narracja Fossum obnaża mechanizmy strachu, szaleństwa i cierpienia. Trzecia już z serii książka Fossum to powieść o tym, jak rodzi się szaleństwo. (merlin.pl)

O rany, ależ mocna rzecz. Pierwsze spotkanie z Karin Fossum, którą porównuje się i do Mankella i do Kinga. Norweska królowa kryminału zdobyła moje serce tą skromną książeczką, w której aż buzuje od emocji. Mistrzostwo świata w kreśleniu portretu psychologicznego. Mistrzostwo w budowaniu napięcia.

Irma, samotna, a raczej żyjąca w odosobnieniu na własne życzenie, kobieta, która mówi że “ludzkie towarzystwo , rozmowy, cudzy zapach albo przekonanie że ktoś czuje mój – to ponad moje siły.” działając pod wpływem impulsu i podświadomie mszcząc się za upokorzenie, dokonuje zbrodni, potwierdzając założenie , że tak naprawdę szaleństwo może urodzić się w każdym z nas, w każdej chwili. I że tak naprawdę nie znamy do końca osób, które obok nas żyją, z nami żyją. Hmm. coś na kształt Josefa Fritzl’a? Czemu nie?

“Tak. Na Boga, w którego nie wierzę, widziałam Andreasa. Przypominam sobie straszliwą chwilę, kiedy poczułam, ze rodzi się we mnie pragnienie, by go zniszczyć. Jednocześnie zobaczyłam w szybie odbicie swojej twarzy. Pamiętam to uczucie, słodką ociężałość, jakby w moich żyłach płynęła goraca oliwa. Przekonanie, że to coś złego. Moja twarz na niebieskawym szkle. Jakim potwornym, złym człowiekiem się stajesz, gdy działasz za podszeptem diabła”.

“Może zbrodnia drzemie gdzieś w kodzie genetycznym? Może morderstwo jest zwieńczeniem długiego, nieuniknionego procesu? Teraz muszę postrzegać swoje życie przez pryzmat owego strasznego wydarzenia, a owo straszne wydarzenie muszę postrzegać przez pryzmat tego, co było moim życiem. Tak zrobią wszyscy dookoła. Będą w przeszłości szukać wytłumaczenia, choćby jego drobnych fragmentów. Cała reszta zas nie przestanie dryfować w szarej strefie domniemywań”.

Dlaczego czasem ludzie zachowują się w zupełnie odmienny od dotychczasowego sposób? Czy faktycznie jesteśmy dobrzy i źli jednocześnie? Czy rzeczywiście nie boimy się śmierci, a jedynie tego aby o nas nie zapomniano? Może stąd chęć zwrócenia na siebie uwagi? A może to sposób na zwalczenie w sobie piekła jakie rodzi się w nas kiedy ktoś w dzieciństwie odbiera nam wolność i sprawia że czujemy się niewidoczni dla innych?

Jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem tej książki. Już dawno nic mnie tak nie pochłonęło bez reszty.

[Szkoda tylko, że wydawnictwo Znak nie przyłożyło się za bardzo i co jakiś czas pojawiają się irytujące literowki.]
0 0
Dodał:
Dodano: 18 XI 2009 (ponad 15 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 522
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 49 lat
Z nami od: 27 I 2009

Recenzowana książka

Za podszeptem diabła



Osiemnastoletni Andreas leży połamany w piwnicy Irmy Funder. Jak się tam znalazł? Dlaczego nie pomoże mu jego przyjaciel Zipp, choć tylko on wie, gdzie zaginął kolega? I kim jest Irma Funder? Cóż, na pozór zwykła starsza pani z sąsiedztwa: pracowita, schludna, zupełnie normalna... Ale jak wiemy - pozory mylą. Czy policja odnajdzie Andreasa, czy chłopak przeżyje? Inspektor Sejer będzie musiał stawi...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)