Kto nie kojarzy słynnego filmu „Omen” z niemniej słynnym Gregorym Peckiem w roli głównej? Był to pierwszy horror oglądany przeze mnie ukradkiem lata temu, kiedy zdecydowanie nie byłam w odpowiednim wieku na tego typu obrazy. Nadal uważam, że jest to jedna ze straszniejszych historii z jakimi miałam do czynienia, czy to jako film, czy jako powieść. Nie mogłam sobie zatem odmówić tej mrocznej przyjemności i gdy nadarzyła się okazja, sięgnęłam po „Omen” będący książkową wersją kultowego filmu.
Amerykański ambasador w Wielkiej Brytanii - Jeremy Thorn pomimo dostatniego życia nie jest szczęśliwym człowiekiem. Jego żona cierpi na depresję, ponieważ od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Wreszcie marzenie małżeństwa spełnia się i na świat przychodzi ich syn. Kiedy jednak ambasador zjawia się w szpitalu, zostaje poinformowany, że jego dziecko nie żyje, ale może zaadoptować inne niemowlę, którego matka zmarła przy porodzie. Jeremy przystaje na takie rozwiązanie, aby nie dopuścić do całkowitego załamania swojej żony. Nie wie, że ta decyzja niesie za sobą ogromne konsekwencje...
„Omen” to jedna z najstraszniejszych, a zarazem najlepszych powieści jakie czytałam. To wyjątkowo wciągająca książka, która oplata czytelnika swoją treścią nie pozwalając na uwolnienie aż do ostatniej strony. Przeczytałam ją jednym tchem, choć mrozi krew w żyłach na każdym kroku. Przerażająca opowieść o szatanie w ludzkiej skórze, a co gorsze, w dziecięcej skórze. To opowieść o poszukiwaniu ratunku własnej duszy i próby oszukania przeznaczenia. Próba wygrania ze złem. Mroczna, brutalna, zaskakująca. Pełna oszałamiających fragmentów, które mogą w każdej chwili powrócić w nocnym koszmarze. Prawdę powiedziawszy pierwszy raz miałam takie uczucie podczas czytania, że chciałam w jakiś sposób pomóc bohaterom, mimo że ich los został już dawno przypieczętowany.
Na samo wspomnienie o tej książce odczuwam lekki niepokój, ale i ekscytację, bo to powieść, która nie pozostawia czytelnika obojętnym. Zdecydowanie jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie zarówno w tym roku, jak i w całym życiu. Warto również wspomnieć, że dodatkowego mrocznego klimatu dostarczają ilustracje. Wszak wydawnictwo Vesper przepięknie wydaje książki. To taka mała dygresja. Wracając do powieści to wręcz arcydzieło, które każdy fan literatury grozy powinien znać. Gorąco polecam!