XVIII-wieczna Wenecja.

Recenzja książki Ulysses Moore: Wyspa Masek
Kolejna, czwarta dla mnie i czwarta z cyklu: "Ulysses Moore" książka Pierdomenico Baccalario którą mam już za sobą. I szkoda że tak szybko.
Z każdą następną moje uznanie dla tego włoskiego pisarza staje się coraz większe.
"Wyspa Masek" to książka którą wciągnąłem bardzo szybko, a jednocześnie to ona sama mnie wciągnęła. Tą powieść czyta się niezwykle lekko, do tego z ogromną przyjemnością.
Mamy w niej dosyć dużo akcji, kilka suspensów, do tego łatwy w zrozumieniu dla każdego język.
Niektóre z przygód zapierały mi dech, gdy martwiłem się o życie bohaterów.
Postacie nie są wyidealizowane, jak w niektórych innych powieściach o podobnej konwencji.
W tym czwartym tomie cyklu pojawia się ich znacznie więcej niż w poprzednich.

Akcja "Wyspy Masek" toczy się zarówno w Kilmore Cove, jak i za sprawą wrót czasu w XVIII wiecznej Wenecji.
Powieść jest krótka bo niespełna trzystu-stronicowa, a tekstu na każdej ze stron jest bardzo mało.
Do tego jest ciekawie i bogato wydana.

Polecam nie tylko fanom Pierdomenico Baccalario.
Dodał:
Dodano: 24 VII 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 124
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Ulysses Moore: Wyspa Masek



tyt. oryg.: L'Isola delle Maschere tłumaczenie: Bożena Fabiani stron: 288 okładka: twarda z obwolutą wydanie: I cykl: Ulysses Moore tom 4 Opis: Jason, Julia i Rick są gotowi do kolejnej przygody. Peter Dedalus, jedyna osoba, która może im pomóc w znalezieniu Pierwszego Klucza, przeszedł przez Wrota Czasu i ukrywa się teraz w XVIII-wiecznej Wenecji. Tajemnicza i niezwykle zła Obliwia Newton już...

Ocena czytelników: 5.03 (głosów: 44)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0