Konstanty Lombardzki jest niczym super bohater - w dzień odnoszący sukcesy biznesmen, należący do grona najbogatszych Polaków, w nocy zaś zawodnik nielegalnych walk MMA pod pseudonimem Kastor. Twardy, niepokorny i niepokonany – nie okazuje emocji, a ludzie potrzebni są mu do osiągania swoich celów.
W opozycji do niego stoi Anita Sokół, tancerka i hostessa w firmie Polluksa, a od niedawna zasila także szeregi pracowników porządkowych, jego przyjaciela Kastora. Od pierwszego spotkania wpada w oko biznesmenowi i zauważają to wszyscy wokół. W końcu dochodzi do nieuniknionego i w wchodzą w związek, jednak tajemnice, które skrywają przeszkadzają im w zbliżeniu się do siebie.
Autorka skorzystała ze schematów – on przystojny i bajecznie bogaty, ona tak samo śliczna jak i przerażona, dziewczyna ze śródmieścia. Mam wrażenie, że książka była pisana na szybko, bez planu i jej potencjał nie został wykorzystany.
Bohaterowie są niedopracowani i po prostu płytcy. Pomimo, że akcja dzieje się dwutorowo, raz z perspektywy Kastora, a raz Anity, to ich wewnętrzne przemyślenia i rozterki w żaden sposób do mnie nie trafiają. Dialogi prowadzone pomiędzy bohaterami, motywacyjne przemowy brzmią tu mocno komicznie. Zapowiadane napięcie jest nieodczuwane, bohaterzy raz się widzą, za chwilę już mieszkają razem i wyznają sobie miłość. Anita w jednym momencie przerażona, w drugim już jest w łóżku z Kastorem.
Jest po pierwsza część z serii i nie wróży ona najlepiej.
Mój egzemplarz pochodzi z serwisu Czytam Pierwszy.