Jest to trzecia i ostatnia część z serii o psychologu śledczym. W tej książce główny bohater pozostaje ten sam tak jak w dwóch wcześniejszych częściach.
Hubert Meyer. W trakcie jednego śledztwa popełnił istotny błąd w określeniu profilu podejrzanego i dlatego postanowił porzucić pracę w policji. Mieszka sobie w starym domku na uboczu. Pewnego dnia przyjeżdża do niego stary przyjaciel, który prosi go o pomoc w sprawie dotyczącej zaginięcia dziewięcioletniej dziewczynki. Policja stara się połączyć tą sprawę z zabójstwem jedenastoletniego chłopca Amadeusza, którego mama jest znaną w mieście florystką. Dziwnym trafem to właśnie ona była ostatnią osobą, która widziała Zosię (tak miała na imię zaginiona dziewczynka) żywą. Policja utwierdza się w przekonaniu, że to właśnie florystka porwała i zabiła dziewczynkę po tym jak ciało Zosi zostało znalezione na cmentarzu, na którym pochowano Amadeusza.
O tym czy to rzeczywiście florystka jest winna, już nie powiem, ale jeżeli chcesz się dowiedzieć to koniecznie przeczytaj tą książkę.
Ta historia najbardziej z całej serii mnie zainteresowała. Być może dlatego, iż akcja toczy się w moim rodzinnym mieście Białymstoku. Książka napisana lekkim piórem, wartka akcja i naprawdę wciągająca niczym trąba powietrzna. Zachęcam do przeczytania.
Kolejna powieść o policyjnym profilerze, bohaterze wcześniejszych powieści Bondy - "Sprawa Niny Frank" i "Tylko martwi nie kłamią".
Hubert Meyer popełnił błąd w profilu i na jakiś czas porzucił pracę w policji. Stary przyjaciel prosi go o pomoc w przesłuchaniu matki, w związku z zaginięciem jej 9-letniej córki. Policjanci próbują tę sprawę łączyć z bestialskim zabójstwem 11-letniego Amadeusza, k...