Chłopcy potrafią zawrócić w głowie.

Recenzja książki P.S. Wciąż cię kocham
"Kiedy się kogoś traci i czuje ból, wiadomo, że miłość była prawdziwa."

"P.S. Wciąż cię kocham" to przede wszystkim kontynuacja "Do wszystkich chłopców, których kochałam", o naszej kochanej Lary Jean. Dość pechowa nastolatka, przez pewien okres w swoim życiu pisała listy do chłopaków, którzy choć na chwile skradli jej serce. Z pozoru niegroźna kłótnia, spowodowała wysłanie każdego listu do dawnych ulubieńców dziewczyny. Osobiście, pierwsza część bardzo mi się spodobała. Miło spędziłam z nią czas i jak najbardziej dobrze ją wspominam. Gdy dorwałam drugą część w moje lepkie rączki, cieszyłam się jak dziecko. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam przygody sióstr Song, więc dlaczego by ich nadal nie śledzić?
Przyznam się, że choć pierwsza część pochłonęła mnie bez reszty, to z drugą w niektórych momentach miałam mały problem. Niestety, nie da się nie zauważyć, że autorka zaczyna być o wiele bardziej przewidywalna i choć opis książki jest bardzo krótki, to każdy może się już domyślić co może w niej znaleźć. Patrząc na to, zaczynam się bać co znajdę w trzecim tomie i poważnie myślę czy aby na pewno chce po niego sięgnąć.
Mówiąc o bohaterach, siostry Song pozostają bez zmian w moich oczach. Nadal związane nierozerwalną nicią, która cieszy czytelnika na każdym kroku i utrzymuje w przekonaniu, że tak właśnie powinny wyglądać relacje w rodzeństwie. Jedynie Peter Kavinsky.. eh.. Ten chłopak zszargał moje nerwy na każdej linii. Nie umiem do końca stwierdzić co mnie w nim tak irytował, dziecinność? Obojętność? Nie radzenie sobie z problemami? Ciężko stwierdzić, lecz na pewno bez tej postaci lub z zmienionym charakterem, książka o wiele bardziej by mi przypadła do gustu. Mówiąc ogólnie, książkę dobrze mi się czytało, choć jest przewidywalna.
Reasumując, książkę oczywiście nie zaliczę do tych najgorszych, lecz w tych najlepszych też miejsca nie zagrzeje. Autorka przede wszystkim przedstawiła tutaj typowych nastolatków, którzy mają swoje wloty i upadki w przygodach miłosnych. Widać także, że Jenny Han zaznacza nam jak ważne są relacje rodzinne, które często pomagają nam przetrwać te najgorsze chwile czy dają poczucie bezpieczeństwa. Książka jak najbardziej jest godna polecenia, kiedy mamy ochotę na coś lekkiego, aby oderwać się od rutyna dnia codziennego.

"Zaciskam palce na jego dłoni. Jeśli będziemy się wystarczająco mocno trzymali, wszystko będzie dobrze."

Za książkę dziękuję CzytamPierwszy.pl
Dodał:
Dodano: 03 V 2019 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 124
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Gośka
Wiek: 26 lat
Z nami od: 13 IX 2018

Recenzowana książka

P.S. Wciąż cię kocham



Długo wyczekiwana kontynuacja bestsellera Do wszystkich chłopców, których kochałam! Związek Lary Jean i Petera przeżywa kryzys, kiedy chłopak spędza zdecydowanie zbyt dużo czasu z Geneview. W życiu dziewczyny pojawia się John Ambrose, piąty adresat jej miłosnych listów, który nie kryje się z tym, że liczy na coś więcej niż przyjaźń. Była paczka znajomych organizuje zabawę z okazji rozbiórki domk...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0