Nie wiem, jak się zabrać za pisanie na temat tej książki. Czuję się trochę tak, jak miałabym pisać o swojej rodzinie
“W ogrodzie pamięci” to wspomnienia autorki dotyczące jej rodziny. Obejmują one prawie 150 lat oraz terytorium połowy świata. Główny wątek dzieje się w Warszawie, ale razem z członkami rodziny podróżujemy również po Polsce, Europie, Azji, Stanach Zjednoczonych.
Na okładce książki można znaleźć między innymi informację:
"Zasymilowni Żydzi – polscy inteligenci. Pracowici pozytywiści, którzy za swoje główne zadanie uznali służbę narodowi. Romantyczni szaleńcy, którzy uwierzyli, że można dźwignąć z posad bryłę świata. Jedni i drudzy znaleźli się później w diabelskich trybach totalitaryzmów: komunistycznego i hitlerowskiego."
I tak faktycznie jest, spostrzeżenie to jest bardzo trafne. Wielowątkowa historia rodziny obejmuje właściwie prawie każdy element życia – relacje rodzinne, światopoglądy, miłości i nienawiści, edukację, życie codzienne, dokonania, radzenie sobie z problemami… Rodzina ta obfituje w ludzi, którzy chcą pomagać w rozwoju kraju, mają ideały, wierzą w pracę i możliwość zmiany. W jednej rodzinie znaleźć jednak można bardzo różne “typy” – społecznicy, pozytywiści, rewolucjoniści, ludzie wierzący w socjalizm, kapitaliści. Pełen przekrój przekonań społecznych
Mamy okazję poznać główny “pień” rodziny, ale także gałązki boczne, jak również i “inne drzewa w lesie”. Poznajemy na przykład relacje członków rodziny z ich przyjaciółmi, wzajemne wspieranie się, pomoc. Mamy okazję obserwować rozwój wydawnictwa, które kiełkuje w czasach trudnych, jednakże przy wsparciu wielu osób udaje się odnieść sukces. Wydawnictwo wspierające książki polskie, ale również tłumaczące wartościowe pozycje zagraniczne. Między innymi dzięki istnieniu wydawnictwa w losy rodziny wplątane są także losy wybitnych autorów polskich. A przez aktywne uczestnictwo w polityce, również losy wielu znanych osób ze sfery polityczno-społecznej. Zdecydowanie nie jest to rodzina nudna i bezbarwna.
Pani Joanna spisała dzieje swojej rodziny w piękny sposób. Narracja jest spójna, prowadzona pięknym językiem polskim, ciekawa. Do tego dodane jest wiele dokumentów, zdjęć, drzewo genealogiczne. Opisy są barwne, interesujące, przejmujące, ale też często zabawne. W treści znajduje się olbrzymia liczba opowiastek, anegdot. Możemy poczytać na przykład o losach pożyczonego przez Lenina roweru, czy próżności babki autorki, która koniecznie chciała się pochwalić piękną peleryną (niekoniecznie we właściwym momencie
).
Odbijając trochę od tematu – bardzo zazdroszczę autorce właśnie tej ciągłości historycznej, świadomości losów rodziny, tylu dokumentów i przedmiotów związanych z historią rodzinną, które udało się przechować, czy odnaleźć. Losy mojej rodziny to prawie, że tabula rasa
Podsumowując – bardzo dobra książka, wartościowa i ciekawa. Zdecydowanie warto przeczytać, wejść do rodziny
Piękna książka w ślicznym wydaniu. Miłego czytania!
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com/2009/11/17/w-ogrodzie-pamieci...]