Przyznam szczerze, że do tej książki podchodziłam sceptycznie nastawiona. Czemu? Kompletnie nie mam pojęcia.
Historia ośmioletniego Owena, który został wybrany przez matkę by jako zakładnik Króla wyjechał do Królewskiego Źródła. Dlaczego chłopiec ma być zakładnikiem ? Otóż dlatego, iż podczas walki jego ojciec dopuścił się zdrady króla, przez co jego brat został wrzucony do wodospadu.
Owen, najmłodszy z rodzeństwa jest cichy i skryty. Bardzo przeżywa dlaczego to właśnie jego wybrała matka. Na początku do nikogo się nie odzywa. Dużo czasu spędza z kucharką w kuchni. Od jej męża dostaje drewniane klocki, którymi uwielbia się bawić. Tworzy niesamowite konstrukcje, które potem za dotknięciem jednego klocka burzy, co sprawia mu ogromną radość. Z czasem w kuchni późnym wieczorem pojawia się tajemnicza kobieta, która chce pomóc Owenowi przeżyć jako zakładnik Króla. Owa kobieta jest Trucicielką Królowej .
Powiem, że książkę mimo, iż czytałam dosyć długo to przypadła mi do gustu, choć nie jest to gatunek za którym przepadam. Połączenie magii i czasów krolestw itp., nie są to moje gusta, lecz o dziwo historia Owena wciągnęła mnie na tyle, iż musiałam się dowiedzieć jak to się zakończy. Książka pełna intryg, a zarazem przedstawia dziecięcy świat, ich marzenia, obawy i potrzeby.
Książkę odebrałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.
Króla Severna Argentine’a wyprzedza jego straszliwa reputacja: uzurpator, morderca prawowitych następców tronu, który bezwzględnie karze zdrajców. Próbując go obalić diuk Kiskaddon podejmuje ryzyko… i przegrywa. Teraz diuk musi za to zapłacić, oddając swego najmłodszego syna Owena, jako zakładnika króla. I jeśli znów okaże się nielojalny, chłopiec zapłaci za to życiem.
Poszukując sojuszników i uni...