"Śmiały podryw" samym tytułem sugeruje, że jest to powieść erotyczna...jednak jest to myląca sugestia. Nie będę ukrywać, że w utworze scen łóżkowych jest kilka, ale są one tylko pikantnym dodatkiem do całości. Tak naprawdę "Śmiały podryw" jest powieścią ze smutnym przekazem i choć ogólnie fabuła ma pozytywny wydźwięk, tematyka może dołować.
Główną postacią tej części jest Pixie - młoda dziewczyna, która musiała uciekać i dzięki pomocy dostała drugie życie. Do szczęścia brakowało jej miłości, ale to co przeżyła blokowało ją przed związkami. Aż pojawił się Dred - muzyk, gwiazda i z okropnym dzieciństwem. To on powalił mury Pixie, ale przeszłość dała o sobie znać zarówno Dreda jak i Pixie.
Uzależnienia od narkotyków, wykorzystywanie seksualne, czyhanie na vipów, szantaże to jest główna odsłona fabuły. Zagadnienia nie są proste lecz autorka bardzo płynnie i lekko je przestawiła. Pisarka nie postawiła na dramatyzm lecz stworzyła klimat cukierkowo - gorzki. Choć powieść jest problematyczna, literatka nie przytłacza czytelnika tylko delikatnie pokazuje jakie złe rzeczy czają się za rogiem. Jakie tragedie ludzie przeżywają i jak sobie z nimi radzą.
Jeśli chodzi o samych bohaterów to ich kreacja w moim odczuciu jest strasznie wyidealizowana. Polubiłam wszystkie osoby pomijając "czarne charaktery", ale są to osoby po przeżyciach, ale nie odczułam ich lęków, zwątpienia, strachu...Zabrakło mi tych emocji. Zabrakło mi ich indywidualności.
Powtórzę się, ale autorka kolejny raz zastosowała dwufazową narrację...niestety nie oddzieliła jakoś znacząco postaci. Pisarka robi przeskoki z jednej głowy do drugiej i niestety trzeba uważać kiedy co, kto mówi.
Dodatkowo akcja powieści nie rozgrywa się w jednym miejscu. Szczególnie męski bohater zmienia miejsca swojego pobytu.
W ogólnym rozrachunku książkę czytało mi się bardzo dobrze, bardzo szybko i z dużym zainteresowaniem. Nie jest to powieść mroczna, bardziej romans cukierkowy, który umila czas. Idealna na wiosenne przesilenie.