Moje pierwsze spotkanie z autorem książki pt. '' Karaluchy'' Jo Nesbø uważam za udane, gdyż miałam okazję poznać losy niezwykłego policjanta Harry’ego Hole, który to potrafi swoim twórczym myśleniem zadziwić nie jedną osobę, mającą wątpliwości co do jego intuicji i ciężkiej pracy zawodowej.
Niewinne w sumie śledztwo, a kryje w sobie wiele tajemnic. Każdy mógłby być tak na dobrą sprawę współodpowiedzialny za śmierć ambasadora żona, córka, maklerzy giełdowi, pracownicy ambasady.
Wspólnie z autorem odkrywamy, jak toczy się życie codzienne mieszkańców Bangkoku, którzy zmagają się z niekorzystną dla nich pogodą utrudniającą im funkcjonowanie, smaki dań w odwiedzanych przez Harry’ego restauracjach.
W trakcie czytania nie ma czasu na nudę, gdyż występują ciekawie opisane zwroty akcji.
Narracja została opracowana przez autora na wysokim poziomie z tego względu, gdyż mamy okazję w II części przyjrzeć się z bliska pracy głównego bohatera, który nigdy nie daje za wygraną w rozwiązaniu zagadki pomimo zmagania się ze swoimi osobistymi problemami.
Autor zmierzył się w bardzo dobry sposób z trudnymi zagadnieniami z życia codziennego, z którymi na ogół ma do czynienia świat przestępczy, ale myślę, że pomogło mu zbudować w tym doświadczenie zawodowe w pracy zawodowej, w której okazję miał się przyjrzeć z bliska oraz w kreowaniu pozostałych bohaterów, którzy potrafili maskować się do samego końca.
Harry Hole ma swoje teorie, założenia, plan działania, ale udowadnia wielu osobom pomimo mających uprzedzenia co do jego pracy, że warto, jest, dać szansę na wykazanie się w sprawach zawodowych od samego początku, aż po sam jej koniec.
Polecam przeczytać tę książkę.