Przyznam szczerze, że nie jest to bardzo dobra książka, ale wciągnęła mnie. Tak mnie wciągnęła, że po nocy siedziałam i ją czytałam, dlatego tak szybko ją pochłonęłam. Tak jak w poprzedniej części lubiłam główną bohaterkę, tak w tej strasznie działała mi na nerwy. Zachowywała się niczym rozpieszczone dziecko, ale to jeszcze mogłabym znieść, gdyby cały czas nie mówiła o Danielu. Tak jakby całe jej życie kręciło się wokół niego, od tego czy jest przy niej, Według mnie jest to chore uzależnienie, mimo tego że jestem romantyczką, to jednak mnie to odrzucało. Autorka zrobiła z niej dziewczynę, która nie może żyć bez swojego chłopaka. przez co książka straciła na wartości w moich oczach. Mało tego, gdyby jeszcze on ją zostawił, zerwał z nią, mogłabym zrozumieć jej zachowanie, ale jeśli starał się zapewnić jej bezpieczeństwo i robił wszystko, żeby nikt jej nie tknął, to dla mnie śmieszne.
Tak, więc w tym momencie powinnam odłożyć książkę i na nią nie patrzeć, niestety nie mogłam. Byłam bardzo ciekawa czego Lucy dowie się o swojej i Daniela przeszłości i jaki to będzie miało na nich wpływ. I co się stało, że tak jak reszta jej poprzednich wcieleń, nie spaliła się w momencie, gdy usta Daniela spoczęło na jej. Również intrygował mnie los reszty aniołów i jak to jest, że anioły, które wybrały Niebo i te, które wybrały Piekło, tak dobrze się ze sobą dogadują. Może nie jest to jakaś wielka przyjaźń, ale jednak rozmawiają ze sobą. I najważniejsze co ukrywa Daniel.
Przyznam, że mimo minusów książka ma też swoje plusy. Naiwność Luce jest denerwująca, ale ciekawość co przed nią ukrywa Daniel jest większa. No i romans, to jest to co lubię najbardziej. A więc, książkę czyta się miło, szybko i z ciekawością. Mogę ją ocenić jako przeciętną, bo do dobrej trochę jej brakuje. Dodam jeszcze, że pierwsza część wywarła na mnie o wiele lepsze wrażenie.
www.magia-czytania.blogspot.com