Czy miłość może narodzić się w piekle?

Recenzja książki Tatuażysta z Auschwitz
Pierwsza moja myśl, kiedy rzuciła mi się w oczy jakiś czas temu ta książka? Muszę ją mieć! Bardzo lubię powieści, które nawiązują do tematyki II wojny światowej. Po zapoznaniu się z opisem uznałam, że na pewno trafi w mój czytelniczy gust i... nie pomyliłam się.

To historia oparta na faktach. Lale trafia do obozu w Auschwitz. Krótko po tym zostaje mu przydzielone zadanie, jakim jest tatuowanie nowo przybyłych więźniów. Pewnego dnia wśród nich zauważa piękną dziewczynę — Gitę. Od tej pory wszystko się zmienia...

„Lekcja człowieczeństwa”. Lepiej nie dałoby się ując tego, co można uchwycić w trakcie czytania tej powieści. To piękna opowieść pełna emocji, uczuć, refleksji. Nie sposób przejść obojętnie obok tego, co dzieje się z bohaterami. Nie sposób tak po prostu oderwać się od lektury. Czytałam ją nawet wówczas, gdy miałam zaledwie kilka minut wolnego czasu, bo tak bardzo chciałam poznać zakończenie. Tak bardzo chciałam dowiedzieć się, czy wszystko skończy się dobrze. Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak właśnie „Tatuażysta z Auschwitz”.

To książka, która przenosi czytelnika w czasy II wojny światowej do najbardziej przerażającego wówczas miejsca — obozu koncentracyjnego. Dzięki Lale możemy dowiedzieć się, jak wyglądało codzienne życie więźnia w Oświęcimiu i Brzezince. Za każdym razem, kiedy sięgam po literaturę, która dotyczy tego tematu, jestem wstrząśnięta. Chyba nigdy nie przyjdzie mi tak po prostu pogodzić się z faktem, że tak właśnie było, że taka jest historia i że trzeba się cieszyć z życia w wolności. To, jak wielką determinacją wykazywali się ci ludzie i z jakimi trudnościami przyszło im się mierzyć możecie dowiedzieć się czytając „Tatuażystę z Auschwitz”.

Skupiając się na głównej postaci tej powieści. Lale to wyjątkowo odważny młody człowiek. Ryzykując swoje życie stara się mimo wszystko pomagać słabszym. Można powiedzieć, że często igra z losem. Chcąc przetrwać jak najdłużej i ochronić bliskie mu osoby nierzadko postępuje, wydawałoby się, niezgodnie z własnym sumieniem. Jest to niewątpliwie człowiek, który zasługuje na ogromny podziw i szacunek.

Czytając tę książkę naszła mnie pewna refleksja. Obóz zagłady kojarzy się bardziej z piekłem niż miejscem, w którym mogłoby zrodzić się coś dobrego, a jednak. Tutaj narodziła się ogromna miłość. Miłość, która przetrwała wszystko. Przetrwała najgorsze. Była niezniszczalna do samego końca ziemskiego życia dwójki bohaterów powieści Heather Morris. Musi to być naprawdę najbardziej niesamowite, tajemnicze, a przede wszystkim najsilniejsze ze wszystkich uczuć, jakich może doświadczyć człowiek.

Zdecydowanie ogromnie polecam „Tatuażystę z Auschwitz”. Jest to według mnie lektura obowiązkowa dla każdego. Pięknie napisana, przekazująca wartościowe treści, skłaniająca do refleksji. Dawka brutalnej historii w połączeniu ze wspaniałym wątkiem miłosnym, który przebijając się przez całe okrucieństwo II wojny światowej, daje niesamowity efekt. Z pewnością długo nie zapomnę o tej opowieści.

https://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/
Dodał:
Dodano: 07 III 2019 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 197
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Marianna
Wiek: 31 lat
Z nami od: 06 III 2010

Recenzowana książka

Tatuażysta z Auschwitz



Bestsellerowa – oparta na faktach – powieść na miarę Chłopca w pasiastej piżamie i Listy Schindlera. Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna – Gita. Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia. I obiec...

Ocena czytelników: 5.21 (głosów: 16)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0