Niedawno obchodziliśmy 100 lat istnienia wolnej i niepodległej Polski, która 11 listopada 1918 roku podniosła się z kolan i po 123 latach wróciła na mapę Europy.
Swoją wolność zawdzięczamy osobom, które gotowe były oddać życie, za rodaków i kraj.
Piotr Bojarski w swojej powieści Cwaniaki przedstawia losy kanoniera Józefa Jęczkowiaka, który uciekł z Niemieckiej armii i z narażeniem życia wracał do Polski przez pół Europy, by wstąpić w szeregi tajnej organizacji, pilota Franciszka Jacha, weterana i asa przestworzy, którego szalony do granic plan przyczynił się do powstania polskich sił powietrznych oraz Zbigniewa Kaczmarka, który w przyszłości miał objąć funkcję komisarza Polskiej Policji w wolnym Poznaniu.
AKCJA I FABUŁA
Akcja i fabuła książki Bojarskiego zachwyca tempem i rozwojem wątków. Co prawda autor prowadzi trzy wątki na raz, opisując wydarzenia w tym samym czasie, to jednak nie odstrasza to i nie utrudnia wyciągnięcia się w fabułę książki.
“Trzeba było pokolenia idealistów, by odzyskać upragnioną, niepodległą Polskę..”
STYL I JĘZYK
Książka napisana jest bardzo przyjemnym językiem, który oddaje napięcie i pozostałe emocje, jakie towarzyszą bohaterom. Zabrakło mi jedynie nieco bogatszych opisów.
POSTACIE
Główne postacie Cwaniaków moim zdaniem są przedstawione bardzo autentycznie. Wyróżniają się spośród pozostałych, są przedstawione w sposób dynamiczny i ciekawy.
Byłam bardzo ciekawa książki Piotra Bojarskiego, ponieważ uwielbiam książki z historią w tle i zawsze jestem też ciekawa czy autorzy będą umieć oddać klimat danego wydarzenia. Muszę przyznać, że Piotrowi Bojarskiemu udało się skraść moje serce już praktycznie od pierwszych stron jego książki. Nie tylko przywrócił do życia trzech dzielnych patriotów, ale także ciekawie opowiedział historię życia ich i jednego z najważniejszych wydarzeń z historii Polski. Cwaniaków przeczytałam praktycznie jednym tchem, a zaraz po tym książka od razu znalazła się pośród moich ulubionych i tych, na których kontynuację czekam z niecierpliwością.