Sięgając po "Zgadnij kto" miałam nadzieję na pełen napięcia thriller. W końcu główny bohater zostaje zamknięty w hotelu pokojowym z trupem i piątką innych osób. A w dodatku jedna z nich jest mordercą. Żeby mieć szansę wydostać się z pomieszczenia, Morgan Sheppard musi odkryć, kto zabił.
Napięcie miał zbudować fakt, że detektyw ma na to trzy godziny, potem wszyscy zginą. Problem pojawił się już na pierwszych stronach. Język autora kompletnie nie budował napięcia ani świata. A w dodatku narracja mieszała czasy w najgorszy możliwy sposób.
Nawiązania do przeszłości były tak naprawdę jedynym pozytywnym elementem historii.
Fabuła niestety też nie porywa. Wyjaśnienie motywu osoby, która zamknęła gromadkę w hotelu także. W dodatku autor mocno nagiął tutaj rzeczywistość i prawa fizyki, co zawsze bardzo mi się nie podoba. I tu jest tak samo. Nie mogę polecić nikomu książki "Zgadnij kto".
--- Książkę przeczytałam dzięki portalowi www.CzytamPierwszy.pl
W wieku jedenastu lat Morgan Sheppard rozwiązuje zagadkę niespodziewanej śmierci swojego nauczyciela matematyki. Mimo że wyglądała na samobójstwo, Morgan odnajduje zabójcę i zyskuje przydomek „małoletniego detektywa”.
Dwadzieścia pięć lat później…
…Morgan Sheppard budzi się w obcym pokoju hotelowym przykuty kajdankami do łóżka. Oprócz niego jest tam pięć nieznajomych osób. W łazience znajdują cz...