Do tej pory nie miałam styczności z twórczością J. Daniels i co mnie dziwi, nigdy nie słyszałam o jej książkach. Tu po raz kolejny dałam się skusić przecudownej okładce, która nie pozwoliła mi przejść obok tej książki obojętnie.
Od razu napiszę, że „To, czego potrzebuję” jest tomem nr 5 z serii "Alabama Summer". Nieznajomość poprzednich tomów, absolutnie nie wpływa na odbiór samej książki, ponieważ autorka idealnie naprowadziła mnie na poprzednie wydarzenia, podając niezbędne informacje, nie przeciągając jednocześnie akcji w tym tomie.
„To, czego potrzebuję” opowiada o losach CJ'a i Riley. Dziewczyna właśnie zakończyła związek z Richardem i gdy poznaje Cj'a na weselu brata postanawia zaszaleć. Riley jest osobą dość dziwną. Z jednej strony jest przebojowa i nie waha się postępować impulsywnie, z drugiej okazuje się osobą bardzo nieśmiałą i nieświadomą własnej wartości. To Cj od samego początku musi się o nią starać i nie da się ukryć, że bajecznie mu to wychodzi. Tego faceta po prostu nie da się nie lubić i całkowicie nie rozumiem rozdarcia wewnętrznego Riley.
„To, czego potrzebuję” jest książką, która zawiera w sobie wszystkie cechy dobrego romansu. Mamy tu małe i większe dramaty, nie brakuje więc emocji. Autorka zapewniła również sporą dawkę erotyki i co najważniejsze -fabułę, która nie ogranicza się do scen łóżkowych. Książkę przeczytałam bardzo szybko, ponieważ najzwyczajniej bardzo mi się podobała i z zapałem postanowiłam nadrobić zaległości w poprzednich tomach. Jedyne co mnie lekko drażniło to to, że sama akcja została nieco za bardzo rozciągnięta w czasie. Gdzieś w połowie książki akcja bardzo zwolniła i naprawdę niewiele się działo. Bohaterowie wciąż nie mogli dojść do porozumienia, a Riley nie przestawała się wszystkiego bać. Dopiero pod koniec powieści coś ruszyło, a na to coś czekałam od samego początku.
„To, czego potrzebuję”, mimo że jest to kolejny tom serii, według mnie śmiało może być czytana jako odrębna książka. Wspaniała pozycja umilająca czas, która pozostawia po sobie wiele pozytywnych wrażeń. Ciepła i podnosząca na duchu, a przy tym dość niezobowiązująca pozycja, która ma wszystko to, co powinien mieć dobry romans.