Feyra wraca z Tamlinem na Dwór Wiosny,tylko tym razem jako szpieg i z planem odwetu na swoim byłej miłości.Wojna z Hyberią zbliża się nieubłaganie Ryshard postanawia spróbować zjednoczyć wszystkie dwory do walki z wrogiem, jednak czy uda mu się dokonać niemożliwego?
“Rodziną są ci, których wybierzesz, a nie ci, wśród których się urodzisz.”(*¹)
AKCJA I FABUŁA
Akcja i fabuła trzeciego tomu przygód Feyry dochodzi do punktu kulminacyjnego całej historii. W końcu autorka opisuje ostateczne starcie dobra ze złem i robi to w intrygujący sposób, wplatając w to wątek miłosny, wątek relacji rodzinnych głównej bohaterki i jej sióstr, a także wątek relacji między Dworami.
STYL I JĘZYK
Po raz kolejny Maas zachwyciła mnie bogatą treścią pod względem opisów i ciekawymi dialogami.
POSTACIE
W trzeciej części pojawia się kilka nowych postaci, niektóre stare postacie zostają wysunięte nieco bardziej na pierwszy plan.
“- Wszyscy mamy w sobie coś strzaskanego - rzekła Mor. - Każdy na swój sposób... Okruchy w miejscach, których nikt nie zobaczy.”(*²)
Muszę przyznać, że trzecia część serii Dworów odrobinę mnie zawiodła, a to dlatego, że autorka wypchnęła na pierwszy plan niepotrzebnie postacie sióstr Feyry. Pomijając to, to pozostała część przypadła mi do gustu i trochę żałowałam, że to praktycznie już koniec.
Feyra powraca do Dworu Wiosny, zdeterminowana by zdobyć informacje o działaniach Tamlina oraz potężnego, złowrogiego króla Hybernii, który grozi, że rozgromi cały Prythian. Jednak by to osiągnąć, musi najpierw rozegrać śmiercionośną, przewrotną grę… Jeden poślizg może zniszczyć nie tylko Feyrę, ale też cały jej świat.
W obliczu wojny, która ogarnia wszystkich, Feyra znów musi decydować, komu może...