Obserwuję Cię

Recenzja książki Obserwuję cię
Ella w pociągu obserwuje przyjaciółki wybierające się w pierwszą samodzielną podróż. Jej niepokój budzą mężczyźni, którzy dopiero opuścili więzienie i dosiadają się do dziewcząt. Planuje interwencję, ale dzieje się coś, co sprawia, że rezygnuje. Następnego dnia dowiaduje się o zaginięciu jednej z dziewczyn, a sumienie zmusza Ellę do działania.

Driscoll całkiem umiejętnie buduje napięcie przez większą część powieści. Dość prostymi zabiegami (choćby ciągłym powtarzaniem "Brzydzę się tobą, tato" bez wyjaśnień) udaje jej się stworzyć naprawdę ciekawy klimat. Niestety, nie utrzymuje się on przez całą powieść. Obserwuję Cię staje się zbyt rozbudowane, nadmiar kolejnych wprowadzanych przez autorkę wątków wprowadza chaos, oddala od głównej linii fabularnej, ostatecznie nudzi. Rozważań na temat kwiatów i pracy w kwiaciarni w pewnym momencie już nie czytałam uważnie, a jednie przelatywałam wzrokiem, podobnie zachwytów nad córeczką detektywa - naprawdę, niewiele obchodzą czytelnika w chwili, kiedy zastanawia się nad Anną lub jej przyjaciółką która tak bardzo boi się ujawnienia prawdy o zaginięciu. Nie pełnią też w udany sposób funkcji, jakie zdaje się przewiduje im autorka - nie pobudzają uczuć macierzyński, nie martwią bardziej losami Anny, nie dodają ludzkiego rysu Elli... W sposób zbędny zapychają tylko kartki.

Nie jest jednak tak, że wszystkie wątki poboczne są zbędne czy nużące. Całkiem nieźle wychodzi ten z perspektywy Sarah. Jej relacje rodzinne naprawdę stają się bardzo ważne i ciekawie ukazują psychikę wielu bohaterów, a problemy z jakimi ci się mierzą przedstawiono na ogół realistycznie. Podobnie wygląda sytuacja w domu Anny, gdzie relacje między bohaterami, ich tajemnice i przemilczenia naprawdę mocno ciekawią. Właściwie kwestia relacji jest tym, co najciekawsze w powieści, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę sytuację znacząco odbiegającą od normy. Discroll naprawdę dobrze ukazuje postaci, ich psychikę i przedstawia kolejne problemy, z jakimi się mierzą, poczucie winy, zagubienie... To naprawdę przyjemnie się czyta. Doskonale wypada wspomniana Sarah, ale konstrukcja innych postaci jest równie dobra. Choćby matka Anny - z jednej strony klasyczna gospodyni i matka dzieciom, z drugiej patrzy szerzej i współcześniej niż mąż. Jej wola walki, pragnienie odzyskania córki są ukazane świetnie, podobnie zresztą jak jej relacja z mężem i jej przemiana.

To, co także trochę zawodzi w Obserwuję Cię, to fakt, że nie bardzo możemy dążyć z bohaterami do rozwiązania zagadki. Początkowo wydaje nam się to możliwe - widzimy kolejne podejrzenia policjantów, ich działania, myśli bohaterów... Niestety, ostatecznie prawdy dowiadujemy się niemal przypadkiem i nie ma większego związku z wcześniejszymi dociekaniami. Niemniej, jest przez to zaskakująca.

Obserwuję Cię jest powieścią średnią. Ma kilka elementów, które naprawdę dobrze się czyta, kilka innych, które rozczarowują. Fana kryminałów może nieco zawieźć, ale ci, którzy po tego typu książki rzadko sięgają, powinni być zadowoleni.

---
Także na coffee-kafes.blogspot.com
czytampierwszy.pl
Dodał:
Dodano: 10 XII 2018 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 181
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aleksandra
Wiek: 32 lat
Z nami od: 21 VI 2010

Recenzowana książka

Obserwuję cię



Kiedy Elle Longfield spotyka w pociągu dwóch młodych mężczyzn rozmawiających z nastoletnimi dziewczynami, nie widzi w tym nic niepokojącego, dopóki nie dowiaduje się, że właśnie opuścili więzienie. Natychmiast odzywa się w niej instynkt macierzyński, ma syna w podobnym wieku. Ostatecznie przenosi się do innego wagonu, nie chcąc się wtrącać. Nazajutrz okazuje się jednak, że jedna z dziewczyn, Anna,...

Ocena czytelników: 3.33 (głosów: 3)