W każdym życiu, nawet tym nieumarłym, istnieją skryte tajemnice. Tylko co wtedy, gdy ktoś zechce je wszystkie zdradzić?
Historia ta opowiada o losach młodych dziewczyn, które zgrały się w jedną przyjacielską paczkę. I to dzięki jednej dziewczynie, Alison, która wybrała je wszystkie i uczyniła najsławniejszą paczką w całym Rosewood. Była piękna, bogata i każdy chciał przebywać w jej towarzystwie. Ale ona wybrała właśnie je. Wspólnie omawiały swoje sekrety, tworzyły tajemnice, które Ali z czasem wykorzystuje jako ich niekorzyść. Ale po pewnym wypadku, dziwnym, Alison znika bez śladu. Nikt nie jest w stanie jej odnaleźć ni wytłumaczyć, co takiego się stało. Przyjazna grupa dziewczyn zaczyna znacznie się od siebie oddalać.
Mija w końcu rok, po którym wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Jednak nie do końca. Grupa dziewczyn stara się ułożyć sobie życie osobno, choć wciąż łączy je tajemnica Alison. Z czasem pojawia się pewien „ktoś” pod pseudonimem A. Co jest nieco dziwne, gdyż wie wszystko to, co wiedziała Alison. Dziewczyny, nękane przez dziwne wiadomości z treścią ich przeszłości, nie wiedzą, co robić. Jak się okazuje, dodatkowo ktoś podąża ich krokami…
Kim okaże się tajemniczy/a A.? Co tak naprawdę się stało Alison? I w jaki sposób dziewczyny poradzą sobie z tym całym tajemniczym bałaganem?
Sama do końca nie wiem, co skłoniło mnie do przeczytania tej serii: namowy znajomych czy też ekranizacja serialowa? Przyznam szczerze, że na początku nawet nie miałam pojęcia, że serial powstał na podstawie książek (tak, wiem, dziwne
). w końcu jednak skusiłam się na książkę… i szczerze nie żałuję. Ma w sobie wiele wątków, które lubię: kryminał, wiele tajemnic, dużo akcji, dreszczyku… Wiele spraw układało mi się w głowie, nowe rozwiązania, a jednak po jakimś czasie okazywało się, że jednak to co innego. Byłam zdziwiona. Ale też pod wrażeniem takiego zwrotu akcji.
Jeśli chodzi o postacie, nasze dziewczyny były bardzo charakterystyczne. Ich mieszkanka wybuchowa charakterów nie raz albo dziwiła, albo bawiła, a nawet denerwowała. Niby zwykłe, a jednak inne, mające wspólną tajemnicę. I chęć utrzymania ich w sekrecie.
Nie powiem, zaskoczona jestem. Ale pozytywnie oczywiście. „Kłamczuchy” mają w sobie coś innego, co tylko przyciąga czytelnika. Myślę, że zacznę oglądać serial o losach dziewczyn z Pretty Little Liars. Ale może najpierw wezmę się za drugą część, bo naprawdę fajnie się zapowiada ta seria.
Źródło:
http://recenzje-jadzka.blogspot.com/