RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Moje czwarte spotkanie kulinarne z autorką książki pt. „Pyszne kolacje” Anną Starmach uważam za udane, ponieważ mogłam bez chwili namysłu wypróbować przepis, który jest znany wszystkim, ale skrywa lekką tajemnicę, którą odkryłam, w trakcie wykonywania krok po kroku poszczególnych czynności.
Do przetestowania wybrałam przepis znajdujący się na stronie 128 - Racuchy z jabłkami.
Do racuchów nigdy nie dodawałam przypraw ani piany ubitej bezpośrednio z białek, lecz umieszczałam całe jajko raz jabłka pokrojone w talarki. Nastąpiła zmiana i pojawiły się w przepisie ubita piana, cynamon oraz jabłka pokrojone w kostkę. Od siebie jedynie unowocześniłam tym, że mąkę z proszkiem do pieczenia przesiałam i cynamon. Aromat cynamonu wzbogacił przepis, a piana dodana na sam koniec wzmocniła, ciasto łącząc się ze wszystkimi składnikami podanymi w przepisie.
Książka składa się z 3 rozdziałów podzielonych na 3 części: na szybko, na gorąco, na słodko oraz praktycznych porad o winie.
Sukces gwarantowany będzie na każdym szczeblu kulinarnym po przyrządzeniu zaproponowanych przez Panią Annę 60 przepisów.
W precyzyjny i prosty sposób autorka wyjaśnia, jak ma się wykonać przepis, który z reguły jest trudny, a w trakcie jego powstania okazuje się, że jest prosty.
Dania na kolacje powinny być przemyślane, proste i lekkie. Można je udoskonalać deserem, który urozmaici, każdą chwilę spędzoną w gronie rodziny smakując kunszt dobrej kolacji.
Szczególną uwagę zwróciłam tutaj na sposób estetyki podawania dań oraz odpowiednio dobraną czcionkę zamieszczoną w tekście.
Elementem dodatkowym są tutaj pięknie wykonane zdjęcia 60 przepisów, win, które przyciągną oko nie jednego smakosza.
Kuchnia Pani Anny powinna stanowić zachętę dla wielu osób, które odkryją razem z nią, że warto, jest podążać jej polskimi oraz zagranicznymi smakami.
Polecam przeczytać tę książkę.