Eden, jak wielu innych, próbuje żyć w nowej rzeczywistości. Władzę na ziemi przejęła Wataha, która rządzi twardą ręką, morduje niewinnych, a tych, którzy pozowali przy życiu, zmusza do ciężkiej pracy. Eden marzy o ucieczce – o Azylu, o którym opowiadał jej ojciec. Gdy nadarza się okazja, dziewczyna nie czeka i wraz z trzema innymi nastolatkami ucieka. Jednak miejsce, do którego trafiają, wcale nie jest bezpieczną oazą, o której śniły.
Imperium na piasku Kayli Olson to powieść młodzieżowa, w której główną bohaterką jest nastoletnia Eden. Dziewczyna pochodzi z dobrego domu, a jej ojciec został wplątany w pracę na rzecz nowej władzy. Jest opanowana, z dnia na dzień planuje swoją ucieczkę, ma też własne sekrety, którymi nie chce się z innymi dzielić – jak książka, którą otrzymała po tacie. To normalna dziewczyna, która czasem przejmuje dowodzenie, ale nie jest typowym liderem.
W powieści przedstawiono nowy porządek świata. Przenosimy się do przyszłości, w której panuje totalitaryzm. Wilki, które sprawują władzę, są bezlitosne i niebezpieczne, a najbardziej przerażające w nich jest to, że to ludzie, który jeszcze niedawno żyli obok nas i nikt nie spodziewał się, że będą zdolni do takiego okrucieństwa. Z jednej strony powoli wprowadza się czytelnika do tego świata, nie zalewając go jednak nadmiarem informacji, z drugiej natomiast narracja skupia się na jednostce, a konkretnie na Eden. Dziewczyna chce znaleźć Azyl, w którym ma nadzieję uzyskać bezpieczne schronienie. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Po drodze czeka ją bowiem wiele przygód i niespodzianek.
Mocną stroną książki jest styl autorki. Kayla Olson pisze w przyjemny sposób, kreuje całkiem normalne postacie, bez przesadzania w którąkolwiek stronę. To dobrze, bo ma się wrażenie, że czytamy o całkiem zwyczajnych osobach. Swoją drogą bohaterów nie jest wielu, a każdy z nich to osobny charakter, nie zlewają się w jedno. Można śmiało rozróżnić osoby o łagodniejszym usposobieniu, a także te nieco bardziej porywcze.
Po drugie świat, który stworzyła autorka, jest ciekawy, spójny, niezbyt skomplikowany, ale wystarczająco wciągający. To wielka sztuka, by w czasach, gdzie dystopijne powieści młodzieżowe zalewają rynek, napisać coś oryginalnego i świeżego, a jej się udało. Podoba mi się nazewnictwo, które wprowadzono, a które może nie jest zbyt wyszukane. Pozwala ono jednak wprowadzić odpowiednią atmosferę do powieści, tworząc z niej odrębny byt, który wyróżnia się na tle innych tego typu książek.
Na plus należy zaliczyć też potężną dawkę zwrotów akcji – mniejszych lub większych zaskoczeń, które jednak nie dają czytelnikowi poczucia przeładowania akcji niespodziewanymi wydarzeniami. Są momenty, które wywołują ciarki na plecach, są też takie, po których akcja zdecydowanie przyspiesza. To doskonale wyważona powieść, w której ciągle coś się dzieje, a jednocześnie nie panuje w niej mętlik.
Imperium na piasku to bardzo dobra powieść młodzieżowa, która może nie zaskoczy „wyjadaczy” tego gatunku, ale też ich nie znudzi i nie rozczaruje. Czyta się błyskawicznie, wciąga od pierwszych stron, ma dobry styl i pomysłowo wykreowany świat przedstawiony. Czego chcieć więcej?