Z dnia na dzień wieczory są coraz dłuższe. Po ciężkim dniu pracy dobrze usiąść sobie w fotelu, opatulić się ciepłym kocem i zabrać się za czytanie powieści, która pozwala pobujać w obłokach...
Do takich książek zaliczam "Niepokornego mężczyznę". Utwór jest lekki, słodki z odrobiną goryczy, relaksujący a przede wszystkim dzięki niemu uleciałam wysoko do krainy literackich snów...
Tess po nieudanym małżeństwie powoli staje na nogi pod względem finansowym jak i psychicznym. W jej życiu pojawia się mężczyzna, ale okazuje się że nie jest tym za kogo się podawał...
Tess po obszernych wyjaśnieniach - wybacza mu kłamstwo i zaczynają od nowa. Jednak zarówno przeszłość Tess jak i Brocka nie daje za wygraną.
Tess musi zmierzyć się z byłym mężem i tym co jej zrobił i jak ją zranił. Natomiast Brock też musi stawić czoła swojej byłej żonie, która gra nie fair.
Czy Tess i Brock będą w stanie zawalczyć o przetrwanie ich związku i pokonać przeszkody jakie szykuje im los i byli partnerzy?
"Niepokorny mężczyzna" to powieść w której autorka poruszyła wiele trudnych tematów, ale zrobiła to bardzo lakonicznie, więc nie można uznać książki za coś o wartości pouczającej. W stu procentach jest to utwór relaksujący, z dużą ilością "lukru i posypki" trochę naiwny. Jednak dzięki tym walorom bardzo łatwo pobujać w obłokach i umilić sobie czas.
Tak jak każdy i ja mam rzeczy, których nie lubię w życiu realnym a i jest też odzwierciedlenie w literaturze. Pierwszą rzeczą są wulgaryzmy - niestety autorka dość często sięga po nie. Niby przez to fabuła ma być bardziej ostra a bohaterowie agresywniej się prezentować, ale mi się to nie podobało. Drugą rzeczą jest określenie "moja kobieta", ależ ja nie cierpię tego sformowania, a niestety literatka często go używa.
To takie dwa największe minusy powieści dla mnie.
Bohaterowie są niestety cukierkowi. Wszyscy prawie idealni. Rodzinni i trochę kłótliwi, w odpowiednich chwilach agresywni, ale to wszystko jest polane grubą warstwą słodkiej czekolady. Zabrakło mi dzikości w męskich postaciach.
Pomimo tej cukrowości są sympatyczni i wzbudzają pozytywne uczucia.
Jedyną taką zakałą, która irytuje jest Oliwia - prawdziwa, wredna żmija. Autorce ta postać wyszła naprawdę wrednie.
"Niepokorny mężczyzna" napisany jest lekkim, prostym językiem. Czytanie jest szybkie, w przeważającej mierze zaciekawia.
W powieści nie można doszukiwać się drugiego dna. Wszystko jest wyłożone jak kawa na ławę. Autorka rozbudowała wydarzenia poprzez dodawanie nowych komplikacji, ale w bardzo pozytywny i szyki sposób je łagodziła - szkoda, że w realnym świecie nie idzie tak gładko.
Wydarzenia rozgrywają się w szybkim tempie. Autorka pobieżnie ukazała sceny łóżkowe, nie przesadza z ich ilością.
Sięgając po powieść "Niepokorny mężczyzna" nie oczekujcie czegoś wymagającego. Jest to powieść pełna słodyczy, lekka i szybka w czytaniu. Głównym jej celem jest oderwanie się od "tu i teraz".
Więc jeśli szukasz czegoś mało ambitnego aby się rozerwać to powieść nadaje się do tego idealnie.