Przeszłość daje o sobie znać.

Thriller napisany jest lekko, a akcja toczy się szybko.
Podczas czytania często czułem napięcie.

Jednak bardzo mało w nim nastrojowości, jakiegokolwiek klimatu.
Na akcję składa się kilka przeplatających się wątków, z początku wydaje się że nie są powiązane ze sobą, jednak z czasem widać kunszt ich łączenia.
Harlan Coben, nie jest dobrym psychologiem, wprawdzie postacie są autentyczne, a dialogi pogłębiają to odczucie.
Jednak to nie King gdzie każda osoba jest prawie jak żywa.
Dialogi jak zwykle, prezentują wysoki poziom, a cięte riposty są po prostu świetne.
Znów bohaterów prześladują tajemnice z przeszłości, które dopominają się o wyjście na światło dzienne.

Pan Coben jak zwykle jest poprawny politycznie aż do bólu.
Tłumaczy zachowania Paula Copelanda, (okręgowego prokuratora, postaci pierwszoplanowej), więcej tłumaczy jego myśli, choć są całkiem zwyczajne.
Można także zauważyć że gloryfikuje płeć żeńską, acz czyni to bardzo umiejętnie.

Powieść nie jest w moim klimacie, aczkolwiek jest dobrze napisana, polecam.

"To był dobry dzień, jeden z tych, które chowasz w pudełku na dnie szuflady i wyciągasz kiedy jest ci naprawdę smutno"