Honorata dodał recenzję:
O autorce słyszałam już wcześniej i to dobrych opinii. Jednak nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z jej poprzednich pozycji, więc gdy nadarzyła się okazja żeby przeczytać Tryjona długo się nie zastanawiałam i od razu gdy książka do mnie dotarła zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że myślałam, że książka jest trochę o czymś innym. Chociaż może to złe określenie. Wiedziałam o czym jest książka, ale nie wiedziałam, że cała historia zostanie przedstawiona w taki sposób. Czy mimo tego Tryjon mi się podobał? Odpowiedź jest twierdząca. Główną bohaterką książki jest Mila. Z pozoru zwykła nastolatka, chodząca do szkoły i mająca problemy z matką alkoholiczką. Jednak są to niestety tylko pozory. Tak naprawdę ma ona pięć różnych osobowości, które przejmują kontrolę nad jej życiem. Pewnego razu, gdy postanawia zgłosić się o pomoc do psychologa, jedna z osobowości przejmuje jej ciało. Gdy Mila w końcu odzyskuje świadomość budzi się w dziwnym miejscu, a jakiś obcy mężczyzna próbuje jej wmówić, że tak naprawdę ma 22 lata (a nie 17 tak jak myślała), zabiła swojego męża i popełniła samobójstwo, a jej grzechy osądzi Arbiter. Tym mężczyzną okazuje się Pretor Zachary, a miejsce w którym obecnie przebywa to Tryjon. Czy Mili uda się udowodnić swoją niewinność? Czy podczas swojej podróży poza pogodzeniem się z samą sobą uda się jej znaleźć coś jeszcze? Tego trzeba przekonać się samemu sięgając po książkę. Ogólnie książka mi się podobała. Autorka stworzyła ciekawy świat i wykreowała nieprzeciętnych bohaterów. Podobało mi się, że fabuła nie skupiła się tylko na głównej bohaterce, ale inne postacie również miały ciekawą historią. Tryjon może wydawać się kolejną pozycją z literatury młodzieżowej. Porusza jednak dosyć ważne tematy jakim jest problem z własną osobowością, alkoholizm czy rozróżnienie co jest dobre, a co nie. Książka nie jest też jakimś grubaskiem, żeby ją przeczytać wystarczą dwa wolne wieczory. Autorka ma przyjemny styl pisania. Nie udziwnia, nie używa zbyt kwiecistego języka. Dzięki czemu można skupić się na samej lekturze, a nie zastanawiać się co autor miał na myśli. Jest to moja pierwsza książka Melissy Darwood, ale na pewno nie ostatnia. (książkę posiadam z serwisu
www.czytampierwszy.pl)