Chociaż pierwsza część nie do końca spełniła moje oczekiwania to z chęcią sięgnęłam po kolejny tom. Czy ten tom spodobał mi się bardziej? Moja odpowiedź brzmi tak.
Pierwsza część książki to przeszłe wydarzenia widziane oczami Jacka. Opowiada on Cassie co czuł przez ostatnie pół roku, jaką walkę musiał stoczyć z Chrystle by móc w końcu być ze swoją ukochaną . Tłumaczy jej dlaczego wszystko tak długo trwało. W drugiej części wracamy do teraźniejszości. Wydawać by się mogło, że główni bohaterowie w końcu będą szczęśliwi, bo w końcu długim czasie w końcu są razem. Cassie ma wymarzoną pracę, wybaczyła Jackowi, on dostał unieważnienie małżeństwa, gra dla klubu, dzięki któremu może być blisko Cassie. Niestety nic bardziej mylnego. Świat w którym przyjdzie żyć bohaterom nie jest taki różowy. Cassie odkrywa, że bycie dziewczyną celebryty nie jest takie łatwe i, że ciągła uwaga mediów może bardzo męczyć. Nie pomaga też fakt, że, żony innych graczy nie chcą jej w żaden sposób pomóc. Jack w tym samym czasie próbuje wynagrodzić Cassie wszystkie krzywdy jakie jej wcześniej wyrządził. Tylko czy ich miłość wystarczy, gdy cały świat będzie przeciw nim? Tego musicie przekonać się już sami.
Co do samej historii wydaje mi się, że do wszystko co miało być opowiedziane o głównej parze bohaterów, zostało już powiedziane. I następna książka, która miałaby być to będzie to historia Deana i Melissy.
Książka została wydana w taki sam sposób, jak tom pierwszy. Okładka jest miękka, ale posiada skrzydełka, dzięki którym książka tak szybko się nie zniszczy. Ilustracja na okładce natomiast podoba mi się bardziej niż przy Rozgrywce. W tej części również na początku każdego rozdziału jest podpisane kto będzie narratorem danej części.
czytampierwszy.pl
Jeśli przegapia się miłość, przegapia się życie.
Jack pojawił się u mnie w nocy, po sześciu miesiącach braku kontaktu. Trzymał dwanaście czerwonych róż. Powiedział, że jest mu przykro, że mnie kocha i chce wszystko naprawić. Cała moja złość o jego planowane małżeństwo i udawaną ciążę z Chrystle, postanowienie, że nie chcę więcej widzieć tego faceta, ulotniły się na sam jego widok. Zapragnęłam zap...