Recenzja książki Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Klątwa tytana
"Klątwa Tytana" nie jest książką wciągającą, ona pochłania bez reszty.
Pochłania od samego początku po koniec, tu nie ma słabszych fragmentów.
Akcja pędzi, może troszkę zbyt szybko, ale przygody mrożą krew w żyłach.
Autor serwuje obfitą, boską (mam na myśli bogów greckich) ucztę.
Prócz tego od czasu do czasu, ze śmiechu zrywałem boki.
Rick Riordan, przy okazji przekazuje pozytywne wartości.
Takie jak uczciwość, honor, odwaga, szacunek wobec przyrody.
Ta lekko ponad trzystu-stronicowa książka jest świetna, bardziej reklamować już chyba nie muszę.
"- Hejka - powiedziałem. - Ekhem, jak zdrówko?
Skrzywiłem się, słysząc, jak idiotyczne to zabrzmiało. Jak można pytać o zdrówko kogoś, kto jest martwy i upchnięty na strychu?[...] Odczekałem jeszcze chwile.
W końcu się rozzłościłem. Zostałem zlekceważony przez trupa."
"- Miłość wszystko zwycięża - obiecała mi Afrodyta. - Spójrz na Helenę i Parysa. Czy oni pozwolili, żeby cokolwiek stanęło między nimi?
- Czy nie rozpętali przypadkiem wojny trojańskiej, w której zginęło mnóstwo ludzi?
- Och. Nie o to chodzi. Idź za głosem serca.
- Ale... Kiedy ja nie wiem, dokąd prowadzi. To znaczy moje serce."
tyt. oryg.: Percy Jackson and the Olympians: The Titan’s Curse
tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
stron: 312
wyd. oryg.: 2007
wyd. pl.: 2010
cykl: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
tom 3
Opis:
Kiedy Percy Jackson dostaje od swojego najlepszego kumpla Grovera pilną wiadomość z prośbą o pomoc, natychmiast przygotowuje się do walki. Przyjaciele ruszają na ratunek i odkrywają, że Grover spotkał kogo...