Każdy z nas popełnia w życiu błędy. Czasami zrozumiemy, przeprosimy, wybaczymy, albo przynajmniej będziemy próbować. Innym razem jednak zwyczajnie uciekniemy i trudno będzie wyciągnąć rękę na zgodę. Czy każdemu i niezależnie od okoliczności powinno się wybaczyć? Niezależnie od tego co nam zrobili? O tym opowie czarodziejka kobiecych uczuć - Gabriela Gargaś - w swojej najnowszej powieści z przepiękną okładką.
"Lato utkane z marzeń" jest kontynuacją losów mieszkańców Złotkowa w Bieszczadach, znanych nam z książki "Wieczór taki jak ten". Spędziłam cudowną sobotę goszcząc w tym urokliwym zakątku, z dala od zgiełku, pośród łąk, pól, sadów oraz spacerując nad strumykiem. Wynajęłam pokój u Michaliny, która doskonale radzi sobie z prowadzeniem "Różanego pensjonatu", choć oczywiście zdarzają jej się chwile słabości, zmęczenia czy złości... Na gości, na Artura (tak, ich związek trwa, ale niezupełnie po myśli młodej kobiety), na ojca wciąż bywającego u dzieci na chwilę, na ludzi wytykających palcami młodszego brata...
Ostatnio schudłam, więc nie przejmując się dodatkowymi kilogramami jestem częstym gościem kawiarni "Cynamonowe Serca" prowadzonej przez babcię Zosię. Słodkości, które można u niej zjeść zapadają na długo w pamięci!
Jeśli chcecie sprawdzić jakie nieprzyjemności spadły na Bartka, kogo babcia Zosia zatrudniła do pomocy w kawiarni, jakie historie przywożą ze sobą w Bieszczady goście pensjonatu Miśki oraz co dzieje się w jej życiu uczuciowym koniecznie sięgnijcie po tę powieść.
Poznacie wielu nowych bohaterów, którzy wnoszą powiew świeżości, humor, radość, ale i liczne problemy. Wasze serca podbije - jestem o tym przekonana - Fred, zamarzycie o ławeczce pod jabłonką czy leżaku z widokiem na góry.
Myślicie, że nic Was nie zaskoczy? Że wszystko wiecie? Gwarantuję, że doświadczycie zarówno uśmiechu, jak i łez smutku. Niejedno wyznanie bohaterów wprawiło mnie w konsternację (a sądziłam, że Neo mnie już niczym nie zadziwi), niektórym kibicowałam, innych 'wyprawiałam' w daleką podróż
Odkrywałam uroki życia w Złotkowie, piękno przyrody i poznawałam różne charaktery opisanych postaci.
Pamiętacie jak pod koniec powieści "Wieczór taki jak ten" Jadwiga została w sprytny i podstępny sposób wysłana do Londynu? Ogromnie cieszy mnie to, że mogłam poznać szczegóły dotyczące tej wizyty. Dzięki retrospekcyjnym fragmentom sięgającym głównie do roku 1998, dowiedziałam się dlaczego jej córka - Amelia - uciekła z domu. Co się wtedy wydarzyło w sercu i życiu nastolatki, że podjęła tak trudną dla niej samej decyzję. Jak ułożyło się jej na obczyźnie? I czy matka i córka będą w stanie odbudować łączącą je wiele lat temu więź...
Podsumowując - "Lato utkane z marzeń" to książka o marzeniach, które każdy z nas posiada i dąży do ich spełnienia czasami krocząc niewłaściwymi ścieżkami. Powieść o wspomnieniach, które uwierają, łzawiących sercach, odnajdywaniu wewnętrznej ciszy, nieszczęśliwej miłości oraz pragnieniu szczęścia. Przepięknie upleciona historia o odpowiedzialności, lub jej braku, wczesnym macierzyństwie, ludzkich tragediach, gnijących małżeństwach, ale i o wybaczeniu oraz pojednaniu. To powieść, która zaczaruje czytelnika i sprawi, że nie oderwie się póki nie skończy. Gorąco polecam a po cichu liczę na kolejną wizytę w Złotkowie.
recenzja pochodzi z mojego bloga:
https://czytelnicza-dusza.blogspot.com