Malarz i niewidoma, a właściwie ociemniała.
John dla Niej Jacques i Mirabelle.
On niegdyś małżonek, ojciec, bardzo ceniony pracownik o unikalnych zdolnościach.
Człowiek sukcesu, który poznając Mirabelle mieszka na dziko na strychu i żyje jak kloszard.
Ona, córka żołnierza poległego w II Wojnie Światowej, jej matka popełniła samobójstwo.
Szok jaki przeżyła, patrząc na martwe ciało matki leżące w wannie pełnej krwi, odebrał jej wzrok.
Jednak mimo tragedii nie zgorzkniała, karmi i opatruje gołębie, kocha je za delikatność.
Nigdy nie miała partnera, żadnego kochanka.
Mamy więc dwa przeciwieństwa, wydawałoby się że nawet antagonizmy.
Czy mimo późnego wieku mają szansę na połączenie swych losów w jeden?
Powieść jest napisana lekkim stylem, w czasie teraźniejszym (co mi o dziwo nie przeszkadzało), w osobie pierwszej.
Narratorami są dwie osoby John i Mirabellle.
Autor czasami zwraca uwagę na niepotrzebne detale, siląc się na sielankowość.
Wierzy w to że człowiek jest z natury dobry i że jeśli chce coś osiągnąć to z łatwością tego dokona.
Jack - amerykański biznesmen - porzuca świat interesów, aby na powrót odkryć swoje życie, malując ulice Paryża i żyjąc jak kloszard. Spotkanie z Mirabelle, niewidomą siedemdziesięcioletnią kobietą, odmienia całe jego życie. Związek, który się między nimi rodzi, okazuje się zaskakujący: potężny, niewinny, a jednocześnie głęboko erotyczny.
"Spóźnieni kochankowie" to cudownie ciepła opowieść o miło...