"Alkoholizm wydaje się być najbardziej socjalistyczny wśród wszystkich ludzkich chorób i nieszczęść. Atakuje każdego bez względu na jego wykształcenie, zawód, stan konta i pozycję społeczną".
Trudno jest oprzeć się pokusie picia, gdy w naszym kraju od lat istnieje przyzwolenie społeczne na nadużywanie alkoholu. Takie historie jak ta utwierdzają mnie jednak w przekonaniu, że wszystko siedzi w naszej głowie. Od tego, jaką hierarchę wartości sami sobie ustanowimy, zależeć będzie poziom jakości naszego życia. Życia, które każdego dnia jest walką z samym sobą.
Artur Zarzycki to pseudonim mężczyzny urodzonego w 1980 r., który upił się po raz pierwszy mając 17 lat. Pochodząc z małej miejscowości, bardzo szybko zaszczepił w sobie gen picia. Miał marzenia - chciał zostać dziennikarzem i krytykiem filmowym, jednak nałóg alkoholowy z roku na rok pochłaniał go coraz bardziej. W końcu, w 2013 r. autor poszedł na terapię rozpoczynającą jego stan trzeźwości, który trwa do dzisiaj.
"Droga przez piekło" to zapis wspomnień autora, swoista spowiedź mężczyzny, który swoje najlepsze lata przeżył będąc w stanie upojenia alkoholowego. Artur Zarzycki przywołuje wydarzenia ze swojego życia od najwcześniejszych lat, by pokazać ogrom zniszczeń, jakie dokonał alkohol. To przerażające czytać o postępującej degrengoladzie młodego chłopaka, który miał wszelkie zadatki na zostanie dobrym dziennikarzem, dobrym znawcą filmu. Trudno nie oprzeć się przy tym wrażeniu, że bohater ten przez dłuższy czas był pozostawiony sam sobie.
Większość z nas posiada w swojej rodzinie bądź wśród znajomych, osoby uzależnione od picia alkoholu - jedni bardziej, drudzy mniej. Zawsze jednak zaczyna się tak samo – okazjonalne picie, kłopoty finansowe, utrata pracy i tak dalej. Artur Zarzycki opisuje wszystkie te stany, gdyż przeżywał je wielokrotnie. Autor w żadnym fragmencie nie usprawiedliwia swojego nałogu, wręcz przeciwnie – zdaje sobie sprawę, że jedyną winną osobą jest on sam i sam musi sobie pomóc.
Mam wrażenie, że Artur Zarzycki pisząc tę książkę, miał w sobie pewną misję polegającą na uświadomieniu ludziom, jak wielką plagą jest alkoholizm i jak często choroba ta jest marginalizowana wśród społeczeństwa. Bardzo ważną warstwą jest tutaj niewątpliwie podana w prostym przekazie wiedza dotycząca metod leczenia alkoholizmu, skutków wieloletniego picia, czy też mityngów AA, do których autor nie pała zbytnim entuzjazmem, uzasadniając swoją niechęć w ciekawy sposób poprzez tekst zatytułowany "Dlaczego nie lubię AA?". Zamieszczony na końcu książki fragment pamiętnika autora z jego pobytu w ośrodku leczenia uzależnień to natomiast takie swoiste wejście do świata uzależnionych.
"Droga przez piekło" to literatura faktu pełna rozpaczy, cierpienia, ale także nadziei, która czasami potrafi zdziałać cuda. To nie tylko książka dla alkoholików, byłych i obecnych, ale także dla osób pozostających w bliskich stosunkach z uzależnionymi.
"Możesz być bezdomnym lub dyrektorem banku, nawet i prezydentem. W starciu z alkoholem i tak zawsze będziesz nikim".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl