Zastanawiałeś się kiedyś jak potoczy się Twoje życie, kiedy się zakochasz? Może stanie się tak, że kompletnie zwariujesz na punkcie drugiej osoby i nie będziesz mógł spać, jeść i normalnie funkcjonować. Może być też tak, że będziesz podchodzić z dystansem do tej osoby, bo będziesz bał się odrzucenia lub zbyt szybkiego wypalenia. Możliwości jest tak wiele jak wielu jest ludzi na świecie.
Ricardo zakochał się od pierwszego wejrzenia w pewnej Chilijce. Wielokrotnie o nią zabiegał w młodzieńczych latach, ale za każdym razem mu odmawiała. Jakiś czas później wydało się, że dziewczyna nie jest tą osobą za jaką się podaje. Bez śladu znika, a Ricardo ma złamane serce. Wtedy jeszcze nie wiedział jak ta kobieta wywróci jego życie do góry nogami.
Nasz główny bohater przenosi się do Paryża, gdzie pracuje jako tłumacz. Tam spotyka swoją dawną miłość. Po raz kolejny zmieniła swoją tożsamość i gdy Ricardo próbuje wspominać dawne czasy wypiera się ich. Wybucha między nimi romans. Dla niej oczywiście jest jasne, że on jest jedynie jej zabawką. Ale gdy grozi jej przeniesienie na Kube prosi go, aby pomógł jej zostać we Francji. Niestety dziewczyna jest zmuszona opuścić Paryż i pozostawić Ricardo, który znowu cierpi po rozstaniu. Przez cały jej czas nieobecności nie może oderwać od niej myśli. Dochodzą do niego wiadomości o tym, że wyszła za mąż za kogoś wpływowego.
Ten schemat powtarza się w książce. Dziewczyna wciąż powraca do jego życia, żeby później jeszcze szybciej i na długi czas zniknąć. Za każdym razem zmienia tożsamość, aby tylko nie powiązać jej ze sprawkami, które uczyniła w poprzednich związkach. Zawsze wiązała się z wpływowymi ludźmi, aż pewnego razu trafiła na kogoś podobnego do siebie. To on zniszczył ją wewnętrznie i zewnętrznie. Doprowadził to takiego stanu, że nawet Ricardowie ciężko było w niej rozpoznać dawną niegrzeczną dziewczynkę. A gdzie szukała pomocy? Oczywiście u swojego chudopachołka jak zazwyczaj go nazywała.
Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki to historia o toksycznej miłości, która potrafi zniszczyć mężczyznę, doprowadzić go do szaleństwa. Jest to miłość nieuleczalna. Femme fatale o wielu nazwiskach kręci jego życiem tak jak jej się to podoba. O mały włos nie doprowadza go do śmierci. Zawsze jest dla niego zimna, wyrachowana, dominująca i niewzruszona jego uczuciami. Tak jak zadecyduje tak ma być. Ona nie cierpi, gdy coś nie idzie po jej myśli. Ciężko jej się przyznać do porażki i dlatego też zaczyna żyć w wyimaginowanym świecie, żeby odciąć się od czasem bolesnej przeszłości. Zbyt wysoka ambicja i pociąg do pieniądza odbierają jej człowieczeństwo, bo gdyby mogła to podpisałaby pakt z diabłem, a praktycznie rzecz biorąc można powiedzieć, że to zrobiła. Co więc może zrobić słaby mężczyzna wobec niej? Nic. Niemal każdy mężczyzna w jej życiu to zwyczajna marionetka, kukiełka, która zagra tak jak ona sobie tego życzy. Przecież to nie oni dyktują warunki. Im miękną kolana na widok niesamowicie pięknej kobiety, a ona potrafi ich sobie okręcić wokół małego palca do tego stopnia, że popadają w obłęd i żałują, że ją poznali.
Cała ta historia miłosna toczy się na łamach wydarzeń politycznych. Przy każdym jej ponownym spotkaniu na świecie się coś zmienia. To też pokazuje, że ona cały świat się zmienia, a ona jest zastała.
Poza tym Ricarda możemy odrobinę porównać do samego autora książki, ponieważ Mario Vargas Llosa pochodzi z Peru, przeniósł się do Paryża, gdzie był nauczycielem hiszpańskiego i dziennikarzem, a potem jeszcze wykładał w Wielkiej Brytanii literaturę iberoamerykańską. Do tego Ricardo zawsze marzył, aby zostać pisarzem. Niestety nie wiem czy to tylko moja nadinterpretacja, ponieważ nie czytałam jeszcze ani jego biografii ani autobiografii, więc jeśli nadinterpretuje to bardzo przepraszam.
Już kiedyś wspominałam, że Mario Vargas Llosa to mój ulubiony pisarz literatury iberoamerykańskiej. Tak książka wywarła na mnie duże wrażenie, ponieważ pokazuje miłość, które nie jest słodka jak miód, gdzie mogą wystąpić małe tarcia i później bohaterowie są szczęśliwi jak nigdy w życiu. Ale ta miłość jest ostra jak chilli. Kto by mógł się spodziewać, że tak mała rzecz może tak człowieka popalić. Ta miłość przechodzi przez Twoje życie jak huragan Kathrina i rozwala je całkowicie. Nie wiesz co masz ze sobą zrobić i jak od tego się odciągnąć, a najgorsze jest to, że powraca szybciej niż uda się choćby fundamenty.
http://tamashiyui.blogspot.com/