[ blog niebo - piekło - ziemia]
Drugi tom przygód trzynastoletniej Niny skupia się na rozwiązaniu pewnej zagadki, dotyczącej dziwnej zbrodni, która wydarzyła się przed latami oraz pokonania potworów.
Klimatycznie treść utrzymana jest podobnie jak tom pierwszy...mrocznie i z dreszczykiem. Chwilami miałam wrażenie, że autorka nawiązuje do powieści S.Kinga "Mgła" - lecz odrobinę ją upraszcza. Jakby nie patrzeć książka przeznaczona jest młodym czytelnikom.
Autorka nie boi się uśmiercać bohaterów - ja osobiście nie lubię gdy znaczące postacie giną - czy jest to z korzyścią dla nastolatków - nie wiem, ale dla starszych czytelników - być może.
Autorka tym razem choć nadal dbała o szczegóły, dobrze i w przemyślany sposób poprowadziła wydarzenia - przyśpiesza tempo akcji. Jak dla mnie jest to korzyść dla książki.
Choćby się mogło wydawać, że treść jest skomplikowana to w sumie jest to bardzo prosta historia z odrobina fantastyki, kryminału i grozy. Książkę czyta się bardzo szybko. Fabuła już od samego początku przykuwa uwagę.
Książka jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ nie spodziewałam się, że przygody tak młodej bohaterki będą w stanie przykuć moją uwagę. Nie ma tu romansów, trójkącików, jest za to przygoda, przyjaźń i niebezpieczeństwo. Jest to bardzo dobra książka, aby oderwać się od powieści, po które najczęściej sięgamy.
Musze także wspomnieć, że bardzo podoba mi się warsztat pisarski Kańtoch. Literatka ma niesamowicie przyjemne w odbiorze "pióro" a zarazem potrafi stworzyć magiczną opowieść. Nie za często mam okazję czytać książki polskich autorów, po których nie jestem zmęczona psychicznie.
"Tajemnica Nawiedzonego lasu" dorównuje swojej poprzedniczce. Powieść jest ciekawa, przykuwająca uwagę, lekka w czytaniu, sprawia, że ma się ochotę obejrzeć za siebie, czy nikt nie stoi za plecami.