Ciepłe powieści Krystyny Mirek sprawiają, że wciąż na nowo i w ciemno sięgam po kolejne. Bohaterowie są zwyczajni, z uwzględnieniem odcieni szarości w ich życiu, bez wydumanych amerykańskich problemów. Najnowsza seria 'Willa pod Kasztanem' czaruje urokliwymi okładkami a treść skupia się na zwykłym życiu kilku rodzin. Jak losami bohaterów pokierowała w drugim tomie autorka?
Nadszedł styczeń i po trudnych chwilach, z jakimi musieli zmierzyć się bohaterowie podczas świąt Bożego Narodzenia pozostało tylko wspomnienie. Choć oczywiście myśli czy ból w sercu nie zniknęły... Jednak pora wrócić do obowiązków.
Przed Magdą ogromnie trudne zderzenie z rzeczywistością w pracy, musi zmierzyć się nie tylko ze zdrajcą-narzeczonym, ale również jego nową narzeczoną a swoją szefową - oschłą i pedantyczną Luizą. Jakie emocje będą przepływały między tą trójką za bankowym okienkiem? Antek nadal poszukuje pracy w Krakowie, gdyż chciałby zostać tutaj na stałe. Tylko czy podejrzenia Magdy nie odbiorą chłopakowi zapału? Bianka, pomimo faktu iż czuje się w domu babci Kaliny jak u siebie, wreszcie decyduje się na powrót do Warszawy. Czy ma jeszcze szansę na obronienie się przed konsekwencjami długiej nieobecności w pracy i na uczelni? Czy rozłąka sprawiła, że lepiej porozumie się teraz z matką? Aż wreszcie najbardziej nurtujące pytanie - czy Patrycja opowie córce prawdę dotyczącą przeszłości i związku z ojcem Antka? Nieśmiała i spokojna dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie poruszenie wywołała wśród krakowskiej populacji mężczyzn... Jak jej wyjazd odbiorą Bartek i Michał - bracia, którzy z powodu braku szczerej rozmowy gryzą się tym samym problemem... Nie zapominajmy o rodzicach Konstantego, wszak w małżeństwie Doroty i Mariusza doszło do trzęsienia ziemi. Czy skutki udało się już załagodzić? Jak będzie teraz wyglądało ich życie?
Nie mogę zapomnieć jeszcze o dwóch kobietach, które odegrały w tej historii ogromną rolę. Jedną z nich jest Patrycja Nowak, matka Bianki, kobieta która musiała godzić się z rolą 'tej drugiej' o nieustalonym statusie, wciąż od kogoś zależna finansowo. Zapętlona w codzienności, samotności i zatargach z przeszłością ukrywa prawdziwą siebie pod warstwą dziwnych stylizacji. Czy zdecyduje się na szczerość i pokazanie prawdziwej siebie?
Drugą, ale jakże inną postacią jest babcia Kalina - staruszka, która nawet w domu lubi czuć się piękna, uwielbia gdy w kuchni coś się piecze i gotuje a lekarstwem na smutki jest kakao, płomień świec i drobne przyjemności. Radość sprawia jej gwar i bliskość młodych ludzi, dla których wciąż przygotowuje coś pysznego.
"Wszyscy potrzebujemy odrobiny złudzeń, żeby przetrwać ciężką grę, jaką jest życie." *
Dużo pytań, mało odpowiedzi. Przyznaję, że to moje celowe działanie, by nie zdradzić Wam zbyt wiele z wydarzeń. Chciałabym byście samodzielnie odkrywali tajemnice, poznawali wyjaśnienie zagadek, kibicowali lub złorzeczyli... Byście sami mogli zdecydować, które zachowanie czy decyzja bohatera zostanie numerem jeden tej powieści. Jestem ogromnie ciekawa czy odgadniecie, kto zaskoczy Was najbardziej
Od dawna w świecie czytelników funkcjonuje przekonanie - poparte zresztą licznymi przykładami - iż drugie tomy serii są gorsze niż pierwsze. Jednak "Światło o Poranku" jest moim zdaniem znacznie ciekawszą lekturą niż "Światło w Cichą Noc". Akcja jest zdecydowanie bardziej wartka, na jaw wychodzą brudy z przeszłości, bohaterowie zmieniają swoje zachowanie, doszukują się nowych wartości w życiu i próbują ratować swoją przyszłość. Dużo bardziej intrygowała mnie ta powieść, sprawiała że w chwilach kiedy musiałam ją odłożyć, wciąż myślałam o tym, co jeszcze przygotowała autorka dla wykreowanych przez siebie postaci. Czy wybiorą właściwą życiową ścieżkę i zaczną spełniać swe marzenia? Do czego się posuną, by zaszkodzić innym? Czy każdy wątek Krystyna Mirek zakończyła happy endem? Tego nie zdradzę, ale wspomnę jedynie, że podążyła modnym ostatnio nurtem i przy końcach niektórych rozdziałów delikatnie sygnalizuje późniejsze wydarzenia.
"Czas na dobre rozliczyć się z przeszłością. Wybaczyć nieobecnym i zacząć od nowa." **
Podsumowując - "Światło o Poranku" to historia zranionej dumy, niedomówień i narzucania bliskim swojej woli. Ale jednocześnie to zapis walki - o marzenia, miłość, czułość i lepsze jutro. Krystyna Mirek zna doskonały przepis na powieść, która pachnie domem, gładzi po dłoni w chwili smutku i daje nadzieję, że będzie lepiej. Konkretni, ale zróżnicowani bohaterowie jak ludziki z plasteliny poddali się kreacji pisarki i pokazali jak wygląda walka matki o dziecko, iż w sukcesie powinno dostrzec się rolę żony a historiami z odległej przeszłości nie należy się zamartwiać. Złe przeczucia, bezpodstawne oskarżenia, zdrady, błędy i chęć życia po swojemu - to wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w świetnym drugim tomie 'Wilii pod Kasztanem'. Gorąco polecam!
* K. Mirek, "Światło o Poranku", Wyd. Edipresse Książki, Warszawa 2018, s. 19
** Tamże, s. 332
recenzja również na moim blogu:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2018/03/krystyna-mirek...