Piotr od dziecka miał pod górkę - syn złodzieja zasztyletowanego jeszcze przed siódmymi urodzinami syna, wnuk prostytutki, wychowywany bez matki... Jedynym jasnym punktem dzieciństwa chłopca była babcia, która wprawdzie nie była ciepłą babunią jaką miały inne dzieci, ale przez przypadek dała wnukowi ogromne szczęście - nauczyła go czytać. W samotność Piotra wdarł się świat z książkowych kart i coraz bardziej realne marzenie o tym, by zobaczyć... słonia! W marcu 1928 roku na warszawskiej Pradze otwarto najprawdziwsze ZOO, w którym Piotr dostał posadę kornaka. Jego zadaniem była opieka nad słoniami - Jaśkiem, Kaśką oraz urodzonym w jego obecności słoniątkiem - Tuzinką. Jest rok 1939... Poza murami ZOO czeka na Piotra ciężarna żona. W świat miłości ludzi i zwierząt wdziera się wojna...
Ada jest zdezorientowana, ranna i niewiele pamięta... Gdzie się znajduje? Czy to getto? Co ona tu robi? Kobieta nie do końca rozumie otaczającą rzeczywistość i ze zdumieniem odkrywa, że jest w ciąży. Tylko czyje to dziecko? I czy naprawdę ma na imię Ada? I dlaczego ten dziwny, poważny mężczyzna chce jej pomóc? Może warto go posłuchać i z nim pójść...
Daniel jest Żydem i lekarzem, jak jego ojciec. Przez wiele miesięcy pracował w szpitalu w getcie, próbując uratować skromnymi środkami jak największą liczbę osób przed wywózką. Pomimo, że wraz z żoną i córeczką cierpiał, iż odcięto ich od normalnego życia, od możliwości obcowania z naturą to starał się spędzać z nimi popołudnia, jakby nic się nie stało. Jakby nie było wojny, okrucieństwa, śmierci. Jednak nastał taki dzień, kiedy Daniel nie zastał swoich ukochanych kobiet w domu... Wręcz oszalał z rozpaczy i obiecał sobie, że nie przestanie ich szukać. Czy mu się to uda?
Piotr, Ada i Daniel - trzy pokiereszowane przez wojnę osoby o dobrych sercach. Każde z nich utraciło coś ważnego, coś zgubiło, o czymś musiało zapomnieć, by trwać nadal i liczyć na wolność. Spotkali się w willi Antoniny i Jana Żabińskich, właścicieli ZOO, którzy musieli pozwolić na odstrzał lub wywiezienie większości zwierząt, ale nie utracili wiary w to, że mogą przynieść ludziom radość w inny sposób - pomagając im.
Czytałam tak wiele książek z wojną w tle, ale ta jest inna. Maria Paszyńska zaskoczyła mnie zupełnie odmiennym ujęciem II wojny światowej. Stworzyła powieść, która opisuje losy fikcyjnych, ale i rzeczywistych postaci (Żabińscy) na tle okrutnego czasu, w jakim przyszło im żyć. Poprowadziła czytelnika przez wzruszające chwile narodzin i śmierci, zarówno ludzi, jak i zwierząt. Pokazała jak wśród wojennej zawieruchy kradziono chwile szczęścia, śmiechu i choćby pozornej radości. Ale wielokrotnie powodowała u mnie potok łez... żałoba Tuzinki i Piotra, rozpacz Ady, szaleństwo Daniela, egzekucje dzieci, walka o przetrwanie z niemieckimi krokami w tle.
Autorka stworzyła też niesamowity wizerunek samego domu - willi stojącej pośród klatek, początkowo tętniących życiem, by później swą pustką wywoływać wspomnienia lepszych czasów ogrodu zoologicznego. Dom Żabińskich przyciągał zbłąkane i sponiewierane dusze, które otrzymywały tutaj nie tylko pomoc, ale też odpoczynek od trudnej rzeczywistości. Czy dla wszystkich pobyt tutaj okaże się radosny?
Powieść jest przykładem doskonałej kreacji bohaterów. Są niezmiernie wyraziści, emocjonalni, pełni życia i pomysłów, które muszą dostosować do płynącej krwią codzienności. Ich dylematy, problemy nabierają nowego wymiaru, gdy muszą zmierzyć się z problemem braku żywności, wiszącej groźby śmierci za ukrywanie Żydów czy strachem o bliskich.
Urzekła mnie zmyślna i zaskakująca działalność Jana, z niepokojem śledziłam poczynania, które mogły sprowadzić na mieszkańców Willi nieszczęście. I tylko jeden moment jest dla mnie ością w tej cudownej opowieści - dlaczego Ada nie poznała prawdy? Dlaczego nie mogła sama podjąć decyzji, choć wiem że jaka by nie była, zawsze ktoś by cierpiał... Ale powinna wiedzieć...
Podsumowując - "Willa pod Zwariowaną Gwiazdą" to powieść o niezwykłej subtelności słoni, cierpliwości polskich matek czy ucieczce w fikcyjny świat książek. W magiczny wręcz sposób opowiada o ludziach, którzy mierzyli się z wojną. Traktuje o ich odwadze, ideałach, żałobie, miłości i marzeniach, które były jakże odmienne od tych z czasu pokoju. A przecież są też tacy, którym wojna odebrała wszystko... łącznie z godnością. To książka dla ludzi wrażliwych. To uczta dla wyrafinowanych gustów polskich czytelników. Wierzę, że zatoniecie w tej historii równie mocno - po prostu musicie ją przeczytać!