Na wielu forach były spekulacje, że seria Gone może wyprzedzić Harry'ego Pottera - to się jednak nie stało. "Niepokój" nie przebił się przez fanów sagi pani Meyer. Po dłuższym namyśle uznałam, że to i dobrze. Nie wytrzymałabym drugiego takiego rozgłosu jednej z moich ulubionych książek. Wolumin miał ogromną kampanię reklamową. Kubki, zakładki, plakaty i tablice ogłoszeniowe, a wszędzie napis "Zajrzyj na
www.seriagone.pl". Weszłam na stronę na której był załączony krótki audiobook, opis postaci, konkursy i jeszcze kilka innych rzeczy. Wydawnictwo Jaguar zapewniło tej książce rozgłos jakby był to film.
Nic więc dziwnego, że miałam spore wymagania co do tej książki i o dziwo.... nie zawiodłam się. Szybka, świeża akcja, wątek miłosny tam gdzie trzeba, nieco s-f [którego wprost nienawidzę] nadawało "smaczku" całości. I mimo, że najstarsza postać która występuje w tej książce ma piętnaście lat, nie oznacza, że taki sam jest zakres wiekowy czytelników. Polecał młodym i straszym. Naprawdę warto!