Znacie królika rasy baran o imieniu Skarpetka? Jeśli nie to koniecznie musicie to nadrobić! Ja właśnie dopiero niedawno poznałam tego króliczka i jego właściciela i jestem zachwycona tą dwójką
Dzisiaj skupiam się na kolejnej książce o tych dwóch sympatycznych bohaterach. Choć tym razem jest t bardziej książka o chłopcu niż jego króliku, a właściwie o pewnych bardzo feralnych urodzinach na które się wybrał
Chłopiec został zaproszony na urodziny do Julii, która jest jego ukochaną, jednak ona jeszcze o tym nie wie. Postanawia podarować jej piękną niespodziankę w kształcie serce, wszystko robi własnoręcznie... Przebiera się razem ze Skarpetką, on zmienia się w Skarpetkę (swojego królika), a Skarpetkę zmienia w siebie. Uważa, że to naprawdę świetny pomysł, jednak na miejscu, w domu Julii okazuje się, że są tam inne dzieci! A na dodatek nikt się nie przebrał, bo to wcale nie jest impreza z przebierankami!
A największą klapą jest moment kiedy chłopiec wręcza swojej ukochanej pięknie ozdobione serce lecz jest tam tak dużo taśmy klejącej, że dziewczynka cała się nią obkleja i nie jest nawet w stanie się z tego wszystkiego wydostać. Chłopcu jest jeszcze bardziej wstyd, a miarka przebiera się kiedy niechcący niszczy dekoracje urodzinowe i wpada w histerię na oczach wszystkich gości... Wybiega więc z domu Julii i chowa się na drzewie. Zostanie tam na wieki... Jednak koniec końców z każdej sytuacji jest jakieś wyjście więc i tutaj doczekamy się happy endu, ale o tym będziecie musieli przeczytać już sami, ja nic więcej nie zdradzam
Mogę Was tylko zapewnić, że nawet taki popis, po którym mamy ochotę schować się pod ziemię może ostatecznie wyjść nam na dobre
Wspominałam już, że tym razem książka skupia się praktycznie wyłącznie na naszym "chłopczykowym" bohaterze - na jego miłości, na jego prezencie, na jego kompromitacji, na jego zachowaniu, na tym jak mu głupio wstyd. Ale tak jak w poprzedniej części tak i tutaj książka chociaż opisuje przykre zdarzenie jest napisana naprawdę zabawnie i kończy się dobrze więc bez obaw, zdecydowanie będziecie się uśmiechać podczas jej czytania
Chociaż porusza dosyć poważny temat, jest to temat, a właściwie sytuacja którą może spotkać każdego małego czytelnika. Jest ona przedstawiona w zabawny sposób i oczywiście płynie z niej morał i moim zdaniem jest ona idealna, aby zagłębić ten temat i podyskutować z dzieckiem o ty co zrobić kiedy jego coś takiego spotka, ale też o tym co zrobić kiedy spotka to kogoś innego. Że nie można się śmiać, że powinno się pomóc, pocieszyć itd. Ja jeszcze z moim Dominikiem nie mogę na ten temat porozmawiać, ale kiedy będzie nieco starszy to z pewnością tak właśnie zrobię. Zwracam dużą uwagę a to, aby moje dzieci miały w sobie empatie, aby były pomoce i koleżeńskie, mam nadzieję, że uda mi się je wychować właśnie w taki sposób
Ale zagłębiłam się nieco za bardzo w temat, a przecież o książce miałam pisać. Więc pozostaje mi napisać tylko, że jest ona nie tylko zabawna i mądra, ale jest także bardzo ładna, kolorowa, niewiele w niej tekstu i czyta się ją szybko, ale za to są duże ilustracje. A muszę przyznać, że to właśnie one robią tutaj sporą robotę jeśli chodzi o przekaz
Ja bardzo polubiłam chłopca i jego królika rasy baran o imieniu Skarpetka. Jestem pewna, że Wy także ich polubicie! Polecam!