"Wolności nie można symulować."
Gianna jest ognista jak kolor jej włosów. Nie znosi, gdy ktoś narzuca własne zdanie. Jest pewna siebie i odważna, nie przebiera tez w słowach, co czasem dla niej jest zdradzieckie.
Ojciec najchętniej pozbył by się jej, ponieważ powoduje tylko kłopoty. I pewnego dnia jego prośba spełnia się.
Gianna zostaje obiecana Matteo.
Gianna krótko mówiąc jest wściekła. Nie wierzy w to co słyszy. Nie może pogodzić się z decyzją ojca. Nie dość, że oddał Arię Luce, to teraz ją wpycha w ręce Matteo.
Matteo słynie z tego, że dostaje to co chce. Gdy po raz pierwszy zobaczył Gianne, przysiągł sobie, że ona zostanie jego żoną. A gdy na weselu Ari i Luki dochodzi do pocałunku, wprost nie może wybić jej sobie z głowy.
Pomimo upomnień brata, że ta dziewczyna spowoduje tylko kłopoty nie zmienia swojej decyzji.
Ale Gianna nie jest typem osoby, która z pokorą przyjmuje narzuconą wolę. O co to nie. Namawia Arie, by pomogła jej uciec. Pomimo początkowego sprzeciwu, Aria zgadza się.
Gianna ucieka i myśli, że wszystko się uda,ale nie może się bardziej mylić. Matteo jest łowcą, a im Gianna bardziej ucieka tym bardziej on chce ją schwytać.
I udaje mu się to.
Gianna zostaje poślubiona Matteo. Wbrew swojej woli i dumie.
Kiedy ogień spotyka ogień zawsze dochodzi do katastrofy. Dumna i uparta Gianna nie pozwoli by jej serce zdominował Matteo.
Natomiast Matteo jest zdeterminowany by zdobyć dziewczynę.
Co z tego wyjdzie? Przekonajcie się sami.
Uf w tej książce akcja goni akcję. Powiem szczerze, że najbardziej czekałam na tą część. Od pierwszej chwili, gdy poznałam Gianne i Matteo. Wiedziałam, że ta dwójka mnie nie zawiedzie. I nie myliłam się. Ogień spotyka ogień, duma i upartość spotyka się z cierpliwością i namiętnością. Wszystko tworzy ostrą mieszankę wybuchową.
W sali od 1 do 10? Zdecydowanie mocna 11.
Polecam.