Największym walorem "Płonącego mostu" są zapierające dech w piersi przygody.
Bohaterowie którzy, nie wahają się poświęcić życia, dla dobra sprawy.
Powieść jest napisana zwięźle, czyta się ją szybko.
Na stronach jest mało tekstu, dlatego ponad 300 stron, mija nam jak z bicza trzasnął.
Książka jest przeznaczona raczej dla młodzieży, myślę gimnazjalistom może się najbardziej spodobać. Chociaż mój ponad 40-letni kolega uwielbia Zwiadowców.
In minus powieści zaliczyć trzeba, nielogiczny przebieg pewnych wydarzeń.
Na przykład prawdopodobieństwo tego że most, który Will prawie spalił od strony Araluenu, a od strony południowej, nie zajął się mimo tego że liny nośne nasączone były łatwopalną naftą.
Do tego Will będący po południowej mostu, nadal próbuje go spalić, mimo że północna część jest prawie spalona, więc jakim cudem chce wrócić do Araluenu.
Jest jeszcze trochę tego typu niedociągnięć.
Do tego prawie wszystkie postacie są szlachetne i taktowne. Lubię wprawdzie pozytywnie wykreowanych bohaterów, ale jeszcze bardziej lubię gdy są wiarygodni, tacy jak na przykład u Bolesława Prusa.
John Flanagan umie podobnie jak Sapkowski opisywać pojedynki szczególnie na miecze, tak że zapierają dech w piersiach.
00
Dodał:Serfer Dodano:21 I 2018 (ponad 7 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 176
tyt. oryg.: The Burning Bridge
tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
stron: 302
Rok wyd. oryginału: 2005
Rok wyd. polskiego: 2009
cykl: Zwiadowcy
tom 2
Opis:
Drugi tom bestsellerowej serii Johna Flanagana o Zwiadowcach - kontynuacja losów Willa i jego przyjaciół.
Królestwo Araluenu przygotowuje się do wojny z okrutnym baronem Morgarathem. Will, zwiadowca Gilan oraz Horacy otrzymują ważne zadani...