"Każdy z nas nosi w sobie piekło lub niebo. Zrozumiesz to kiedyś".
Któż najlepiej ukaże złożoność kobiecej psychiki? Oczywiście inna kobieta, gdyż pomimo tego, że różnimy się między sobą, w gruncie rzeczy, jesteśmy do siebie bardzo podobne. Takie studium kobiecej natury postanowiła zaprezentować w swojej książce Iwona Żytkowiak, która dotykając najbardziej bolesnych tematów, jak mało kto, ukazuje je z wyczuciem, odrzucając banał.
Iwona Żytkowiak to absolwentka polonistyki i studiów filozoficzno-etycznych na Uniwersytecie Szczecińskim. Mieszka i pracuje w Barlinku, jest członkiem Związku Literatów Polskich. Matka czterech synów, lubiąca spacery po Bieszczadach i grę na pianinie z najmłodszym dzieckiem. Autorka wielu powieści oraz poetka. "Czas Łucji" to poprawione wydanie książki pt. "Spotkania przy lustrze".
Łucja jest dojrzałą kobietą z dwójką dorosłych już dzieci, której pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, umiera mąż Edwin. Mężczyzna miał nie opuścić jej aż do śmierci, a tymczasem odszedł pierwszy. Łucja nie potrafi pogodzić się z tym faktem, gdyż nagle jej rytm życia zostaje zupełnie zburzony. Mijają trzy lata, a bohaterka nadal walczy z bólem, obwiniając swojego małżonka.
Początkowo wydawało mi się, że "Czas Łucji" będzie książką ukazującą etapy postępowania żałoby w życiu człowieka. Nie do końca jednak tak jest, gdyż to w moim przekonaniu powieść będącą bardzo pogłębioną analizą kobiecej psychiki, w której obrazie każda czytelniczka odnajdzie swoje własne przeżycia, myśli, pragnienia i smutki. Łucja, główna bohaterka i zarazem narratorka ukazywanej historii łączy w sobie to wszystko, co we współczesnych czasach dotyczy życia kobiet – pierwsza miłość, małżeństwo, popadanie w rutynę, dzieci, ukryte pragnienia, zdrada, niewypowiedziane myśli, kłótnie i swój własny wewnętrzny świat, niedostępny dla nikogo. Głębokie podłoże psychologiczne ukazane przez autorkę z taką precyzją, wywołuje sporo przemyśleń w temacie kolei ludzkich losów. Ta historia jest taka prawdziwa, namacalna, rzeczywista – samo życie.
Łucja jest kobietą, wobec której można mieć ambiwalentne uczucia. Jej życie i widoczny egoizm, jaki sobą reprezentuje, nie pozwalają przejść nad tymi cechami obojętnie. Myślę, że każda kobieta czytając tę książkę, będzie doszukiwała się podobieństw z Łucją, zarówno w tych pozytywnych aspektach jej życia, jak i negatywnych. Każda z nas jest bowiem gdzieś tam głęboko w środku marzycielką, której nie wszystko w życiu ułożyło się tak jak chciała. Takie utożsamianie się z tą postacią jest nieodłącznym elementem książki Iwony Żytkowiak.
Autorka zastosowała ciekawy zabieg w postaci braku podziału powieści na poszczególne części, czy też rozdziały, a nawet braku chronologii. Jedynym wyznacznikiem odgradzającym życie Łucji przed śmiercią Edwina i po jego śmierci są krótkie nazwy, czyli "przed TYM" i "po TYM". To bardzo ciekawe, że pomimo niezachowania jakiejkolwiek chronologii czasowej, mieszania się ze sobą przeszłości z teraźniejszością, nie gubiłam się podczas lektury, a wszystko było dla mnie dość jasne i klarowne. Jedynie urywane wątki czasami irytowały mnie swoją niezakończoną formą.
"Czas Łucji" to książka na wskroś dotykająca sedna kobiecej duszy, sekretów, jakie w sobie nosimy i niewypowiedzianych pragnień. Iwona Żytkowiak po raz kolejny udowodniła, że jest znawczynią kobiecej natury i co najważniejsze, potrafi oddać jej kwintesencję. Lektura dla każdej kobiety, w każdym wieku, z różnymi doświadczeniami życiowymi.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl