Pisarze kontra miłość

Recenzja książki Hotel pod jemiołą
Richard Paul Evans to amerykański pisarz, który urzeka powieściami z klimatem Bożego Narodzenia. Miałam przyjemność czytać już kilka jego książek i nie mogłam oprzeć się najnowszej - „Hotel Pod Jemiołą”. Jak twierdzi sam autor, jest to niejako psikus… Dlaczego? Jeśli zachęci Was moja recenzja – a wierzę w to szczerze - sami go odkryjecie.

Kimberly Rossi pracuje w salonie samochodowym Lexusa w Denver, jednak marzy o byciu pisarką romansów. Nie miała lekkiego życia… Kiedy miała jedenaście lat musiała poradzić sobie z samobójstwem matki. W dorosłym życiu nie potrafiła stworzyć szczęśliwego związku – dwa zakończyły się dość niefortunnie a po małżeństwie pozostały jej tylko dokumenty orzekające rozwód. To właśnie wtedy chcąc odciąć się od przeszłości wyjechała z Las Vegas.

Podczas Święta Dziękczynienia, które spędza u ojca zdradza mu swoje marzenie – chciałaby uczestniczyć w konferencji dla początkujących pisarzy w Hotelu Pod Jemiołą, gdzie prelekcję ma prowadzić znany autor romansów – E.T.Cowell. Pomimo faktu, iż nie jest bogaty a pieniądze mógłby przeznaczyć na ratowanie swojego zdrowia, tata Kimmy opłaca jej pobyt na konferencji.
Kimberly poznaje tam znanych, ale również niewydawanych pisarzy, agentów, celebrytów oraz Zeke’a, swojego bardzo zagadkowego partnera warsztatowego. Jest nieco od niej starszy, przystojny i pełen pasji, kiedy rozmawiają o pisaniu. Czy połączy ich coś więcej niż książki? Czy udział w konferencji przemieni Kim ze zdesperowanej kobiety pragnącej pisać w czarodziejkę zmieniającą słowa pisane w uczucia? Które panele znacząco jej pomogą? I czy pozna E.T. Cowell’a – swoją inspirację i niedościgniony wzór? Jaką rolę w jej życiu i procesie twórczym odegra Zeke?

Na miejscu bohaterka musiała stawić czoła wielu ludziom, którzy chcieli zdeptać jej marzenia o wydaniu książki. Nie chciała przyjąć do siebie nawet konstruktywnej krytyki, bo przecież trudno jest pogodzić się z wytykanymi błędami. Jej kreacja jest bardzo rzeczywista, gdyż pomimo wielu zajęć znajduje czas na telefony do swojego ojca – człowieka który ją wychował i zawsze dawał złote rady.


„(...) nasze najlepsze lata są ciągle przed nami.”*


Kolejna świąteczno-zimowa i zarazem magiczna publikacja Evansa jest dokładnie taka, jakiej się spodziewałam. Z typowym dla siebie językiem, charakterystycznymi bohaterami i wydarzeniami, które nie do końca są czarne lub białe, Evans wprowadza czytelników w świat pisarzy, marzycieli i serwuje nam kolejne niespodzianki. Może i niektóre będziecie w stanie, podobnie jak ja, odkryć przed czasem, ale pomimo to gwarantuję Wam ten podwyższony puls w oczekiwaniu na ostateczną odpowiedź czy mieliśmy rację.

Bardzo urzekło mnie ujęcie zimy, która ogarnęła Hotel Pod Jemiołą zatrzymując uczestników konferencji w swoich progach. Na deser zostałam przeniesiona w miejsca bardzo dla Amerykanów „bożonarodzynkowe” i nie powiem – zazdrościłam Kim tej wycieczki…
Koniecznie muszę napisać Wam o relacji jaka łączyła Kimberly z ojcem – ich czułe przekomarzanki, bliskość i rozmowy stanowiły dla nich filar codzienności, nawet jeśli byli od siebie oddaleni o setki kilometrów. Oboje musieli poradzić sobie z wydarzeniami sprzed lat, choć każde zrobiło to po swojemu. Może dlatego, że pan Rossi był dorosły i więcej wiedział, rozumiał? Czy poznając prawdę, Kim wybaczy matce? Będąc jedenastolatką nie potrafiła bowiem zrozumieć, dlaczego jej rodzicielka tak usilnie chce ją zostawić, odbierając sobie życie…


„Magia Bożego Narodzenia polega na przywoływaniu wspomnień.” **


Podsumowując - „Hotel Pod Jemiołą” to pachnąca świętami i skrząca się na śniegu historia o marzeniach i istocie ich spełniania. O tkwiącej w nas nadziei, miłości, radości i chęci pomocy innym. Ale również o konieczności radzenia sobie z problemami – z depresją, samobójstwem, rakiem i bólem po stracie ukochanych.
Pomimo problemów opisanych w powieści, czyta się ją naprawdę z olbrzymią przyjemnością i szybkością, bowiem jest oparta na prostej fabule, z nutką romansu i tajemnicami na tle zimowej aury. Dodatkowy atut stanowią panele konferencji – może Ci, którzy piszą ‘do szuflady’ skorzystają w przedstawionych tam rad?



* R.P. Evans, "Hotel Pod Jemiołą", Wyd. Znak Literanova, Kraków 2017, s. 283
** Tamże, s. 275

https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/12/richard-paul-...
Dodał:
Dodano: 13 I 2018 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 164
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Hotel pod jemiołą



Nawet w najbardziej szarym życiu może zdarzyć się historia jak z najpiękniejszej powieści. Kimberly prawie się poddała. Śmierć matki, dwukrotnie zerwane zaręczyny i nieudane małżeństwo sprawiają, że nie wierzy już w szczęście. Pozwala sobie tylko na jedno marzenie – pragnie napisać powieść o miłości. W urokliwym hotelu "Pod Jemiołą" organizowany jest kurs dla początkujących pisarzy. Kim poznaje...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0