"Wszyscy jesteście inni, a nie pozwalacie na tę inność. Nie chcecie jej poznać. Niszczycie ją".
Wraz z bohaterami serii "Wojna w Jangblizji" byliśmy już "W tamtym świecie", a także "W domu". W trzeciej, jak przekonuje autorka ostatniej części, wybieramy się do wnętrza. Do wnętrza naszych dusz, naszych przekonań, przyzwyczajeń oraz nabytych zachowań. Jak się okazuje to najtrudniejsza wędrówka, bo polegająca na walce z samym sobą.
Agnieszka Steur pochodzi z Wałbrzycha. Jest polonistką, nauczycielką, badaczką języka, pisarką, dziennikarką i felietonistką. Ukończyła Uniwersytet Amsterdamski, jest żoną i mamą mieszkającą w Holandii. Zagorzała zwolenniczka nauki języka polskiego dzieci urodzonych i wychowanych w polsko-holenderskich rodzinach. Zdobywczyni wielu nagród i wyróżnień.
Wojna w Jangblizji się kończy, ale koniec ten jak się okazuje jest początkiem nowych problemów. Szmaragdowa Pani wraz ze swoim wojskiem przegrała, jednak życie mieszkańców tej krainy zmienia się diametralnie. Część z nich, próbując wrócić do dawnej egzystencji, otwiera się na nieuniknione zmiany, podczas gdy pozostała nie chce przyjąć do wiadomości, że dawne prawa przestały działać. Nana i Roan oraz ich przyjaciele pragną przywrócić równowagę w swoim świecie za pomocą kul, których cały czas szukają.
Agnieszak Steur po raz kolejny zabrała mnie w pełną przygód podróż, po niezwykle ciekawej krainie, jaką jest Jangblizja. Już w drugim tomie tego cyklu poznałam jej niektórych interesujących mieszkańców, a w tej części przemierzając wraz z bohaterami ziemie tego państwa, znowu zachwyciłam się wyobraźnią autorki w przestrzeni kreacji świata przedstawionego. Trudno bowiem nie zachwycać się rozmachem z jakim pisarka kreśli swoim piórem fantastyczne istoty oraz prawa panujące w Jangblizji.
"We wnętrzu" to książka, która podobnie jak dwa poprzednie tomy, dotyka w sposób przenośny, problemów współczesnego świata. Autorka porusza bowiem temat odmienności w kontekście naszej segregacji rasowej, problemu wojny, która zawsze zmienia otaczający świat, czy też definicji dobra i zła. W książce znaleźć można wiele takich odwołań i analogii, które zmuszają do chwilowej refleksji nad funkcjonowaniem otaczającego nas świata. Dla młodego czytelnika to z pewnością duża wartość dodana, oprócz przyjemności z przeżywania ekscytujących przygód wraz z bohaterami.
Nie mogę nie wspomnieć o tym, że pewien element zakończenia losów bohaterów, nieco mnie zaskoczył, gdyż nie przewidziałam takiego zwrotu akcji. Podobało mi się także to, że na końcu autorka zamieściła Epilog oraz, że w treści po raz kolejny zawarte zostały oddające klimat tej powieści, ilustracje. Myślę, że czytelników dwóch poprzednich części nie muszę przekonywać do lektury ostatniej.
"Wojna w Jangblizji" jako cała seria to świetny przykład literatury familijnej z gatunku fantasy. Spójne tło fabularne, obecność magii, równoległy świat do naszego oraz nieco baśniowe i mitologiczne elementy to cechy charakteryzujące tę część oraz dwie pozostałe. Rozbudowane opisy, ale nie przytłaczające swoim rozmachem, realistyczne postawy bohaterów oraz wewnętrzna logika konstrukcyjna, pozwalają mi nazwać całą tę serię świetną lekturą dla każdego, bez względu na wiek.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl