Nora pracuje w biurze detektywistycznym. Pewnego dnia zwraca się do niej z prośbą małżeństwo, którym zaginęła córka. Okazuje się, że Bonnie już nie raz uciekała z domu, dlatego też policja nie kwapi się z poszukiwaniem dziewczyny. W toku rozmowy przeprowadzonej przez Norę z rodzicami dziewczyny okazuje się, że dziewczyna nie jest ich biologiczną córką, a córką właśnie Nory, którą ta oddała przed piętnastoma laty do adopcji.
Sprawa się komplikuje, gdyż Nora staje w przysłowiowym rozkroku. Z jednej strony chce pomóc odnaleźć dziewczynę, gdyż ta zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach i nawet znajomi nie wiedzą gdzie ona przebywa, a z drugiej pomimo, że nie byłą oczekiwanym dzieckiem to jednak kobieta zaczyna wyczuwać pewnego rodzaju więź.
Nora nie chciała zajść w ciążę, nie chciała tego dziecka, które pojawiło się z gwałtu. Była wtedy młoda i niedojrzała do macierzyństwa. Również koszmary z jej dzieciństwa odcisnęły na jej decyzji piętno. Teraz jednak zostaje postawiona pod ścianą, bo jak zauważa, przybranym rodzicom Bonnie nie do końca zależy na dziewczynce.
W trakcie dochodzenia okazuje się, że zniknięcie Bonnie ma związek z przeszłością Nory , a dziewczynce może grozić wielkie niebezpieczeństwo.
Nieobecna to dość przewrotna historia. Autorka swój debiut oparła na dość powszechnym zagadnieniu detektywa/policjanta, który staje przed trudnym wyborem i który może zaważyć na losie innych.
Nieobecna to dość dobry debiut poruszający poważny temat bezdomności, nałogu i samotności. To historia, która z jednej strony daje nadzieję, a z drugiej przestrzega przed popełnieniem wielu błędów, które odbicie znajdą w przyszłości.
Największym minusem jaki dostrzegam w tej książce to krótkie rozdziały, często nawet stronicowe. Nie mam pojęcia dlaczego autorka zastosowała taki zabieg, ale dla mnie to przeszkadzało, bo nie mogłam na 100% wczuć się w historię.