Bardzo polubiłam bohaterów cyklu Przeczucia, więc z ogromną chęcią sięgnęłam po kolejny tom serii. Poznając losy Evie bardzo niezwykłej bohaterki utwierdzam się w przekonaniu, że może czasem lepiej być istotą niewyróżniającą z z tłumu.
Evie... ależ ta dziewczyna jest rozchwytywana. Kocha ją Russel (jej bratnia dusza), kocha ją Reed ( Anioł Mocy)oraz kocha ją Brennus,( ożywieniec) od którego ledwie uciekła. Uciekła, ale na jak długo? Niestety krótko...pomimo, że w Chinach ukryły ją Anioły Mocy Evie potrafiła nabroić...niechcący ujawniła swoją lokalizację, a dodatkowo Russel i Brownie zostali schwytani przez okrutną istotę, która ich torturuje. Evie, aby ratować przyjaciół zawiera pakt z Brennusem, który pod wieloma względami ją zniewala.
Z czasem do grona dołącza jeden z Upadłych Aniołów, który też pragnie mieć Evie u siebie z zespole.
Rozpoczyna się walka i przeciąganie liny, kto jest silniejszy? Kto zdobędzie Evie? Komu Evie przyniesie śmierć?
W trakcie czytania straciłam orientację komu kibicować. Wiem, że powinnam odrzucić Brennusa, ale autorka tak cudownie go wykreowała, że byłam w stanie przymknąć oczy na jego sposób żywienia się. Już w tomie drugim poczułam słabość do tego mrocznego bohatera, ale tym razem literatka zrobiła z niego osobnika, o którym może pomarzyć każda kobieta.
Reed choć lubię tego zaborczego Anioła, nie podbił on całkiem mojego serca ( choć moja córka trzyma właśnie za niego kciuki). W tym tomie nie odgrywa on głównej roli, aczkolwiek ma ważne zadania do wykonania.
Evie, ach ta Evie ideał, pełna mocy, która zaskakuje wszystkich i którą pragną wszyscy. Jednak nie jest to postać idealna, choć od początku ją polubiłam, to czasem mnie irytuje. Literatka kreując tę bohaterkę chce za bardzo ją wyidealizować, ale w moim odczuciu Evie jest trochę naiwna i egoistyczna. Niby chce pomagać innym, ale tym samym naraża ich na niebezpieczeństwo...zgrywa bohaterkę, którą nie jest.
Jest to już trzeci tom cyklu, więc miałam okazje wyrobić sobie zdanie na temat bohaterów. Oprócz tych przodujących w treści pojawia się wiele ciekawych postaci, niektóre zaskakują, inne zachwycają. Każda postać ma w sobie coś interesującego do przekazania.
"Zobowiązanie" czytało mi się rewelacyjnie lekko i szybko. Nie miałam problemu z przypomnieniem sobie wydarzeń z poprzednich tomów. Literatka subtelnie przypomina urywki wydarzeń.
Fabuła jest przesłodzona, ale w bardzo pozytywny sposób. Dzięki romantycznej odsłonie, można przez chwilę pobujać w obłokach, rozpłynąć się...Poprzez intrygi, walki...można odczuć lekki niepokój, napięcie.
Bartol pisze prostym stylem, ale jej pióro potrafi przenieść mnie do bardzo ciekawego, magicznego świata i przeżyć interesującą literacką przygodę. W trakcie czytania rodzi się wieź z bohaterami i dzięki temu odczuwa się rozkoszny fantastyczny klimat.
Cykl jest przeznaczony nastoletnim czytelnikom, ale to nie wyklucza tych starszych, gdyż utwór jest powieścią relaksującą, niezobowiązującą, trochę naiwną, która pozwala na chwilę zapomnieć o realiach codziennego życia.
"Zobowiązanie" to idealna powieść na takie zimne, deszczowe i wietrzne dni. Dzięki niej można na chwilę zapomnieć o jesieni. Fantastyczny klimat pozwala się zrelaksować i naładować baterię a cukierkowość fabuły poprawia humor na cały dzień. Jeśli wcześniejsze tomy przypadły Wam do gustu, bez obaw sięgaj po kolejny, bo jest to dobra kontynuacja.
[blog niebo - piekło - ziemia]