Wydaje mi się, że czasami każdy musi przeczytać jakąś poważniejszą, bardziej wymagającą książkę. Constanze Kopp stworzyła właśnie taką książkę , porusza jeden z najtrudniejszych tematów. Temat śmierci jest tematem Tabu szczególnie dla dzieci. Śmierć jest dla ludzi bolesna, smutna i straszna. Wszyscy się jej boimy. Autorka chciała chociaż trochę przełamać ten strach, ale czy jej się o udało? Odpowiedź na to pytanie zależ od osby i od jej wieku. A jak ja pojmuję tę książkę z perspektywy dwunastolatki?
Franny jest śmiertelnie chora, dowiaduje się o swojej chorobie w wieku 8 lat. Od tego czasu próbuje żyć normalnie, na tyle na ile jest to możliwe. Wspiera ją rodzina i najlepsza przyjaciółka. Wie, że umrze i że każdego dnia jest coraz bliższa śmierci. W sumie jest radosnym dzieckiem, ale nie wierzy, że spełnią się jej marzenia o dorosłym życiu i byciu nauczycielką. Opowiada o swoim ludzkim życiu, po śmierci, kiedy jest w niebie. Obserwuje stamtą swoją rodzinę i przypomina sobie rożne zdarzenia ze swojego życia. Jest to książka pełna refleksji i odpowiedzi na trudne pytania.
Dziewczynka jak każde dziecko ma pełno pytań, szczególnie na temat "drugiego"życia. Często otrzymuje odpowiedzi, które ciągną za sobą kolejne pytania. Chce wiedzieć jak najwięcej o swojej chorobie, chce być przygotowana na to co ją czeka. Każdego dnia dowiaduje się czegoś więcej i codziennie toczy bitwę z własnymi myślami.
Ogólnie oczekiwałam czegoś innego. Myślałam, że będzie to opowieść jedynie z wątkiem śmierci. Myliłam się i to bardzo. Pojawia się tu bardzo dużo pytań. Tak naprawdę są to porozrzucane wspomnienia, które mają ze sobą coś wspólnego. Pomimo tego spodobała mi się, skłoniła mnie do przemyślenia wielu rzeczy. Także tych przykrych i bolesnych.
"Najdalsza podróż" naprawdę daje nadzieję, że po śmierci będzie drugie życie i, że można się na nią przygotować. Pomysł jest oryginalny i przeznaczony dla czytelnika w każdym wieku. Powinno powstawać coraz więcej takich książek, aby ludzie wiedzieli co w życiu jest najważniejsze, a najważniejsze jest same życie i rodzina.
Strasznie mnie nie wciągnięła, ale też nie nużyła. Czytając ją byłam wzruszona i dumna z postawy głównej bohaterki, z tego, że jakoś to wszystko potrafiła wytrzymać. Mi to szło o wiele gorzej. To bardzo smutna i pouczająca historia. To nie książka dla ludzi, którzy gustują w błahych historyjkach.
Polecam ją serdecznie wszystkim, bez wyjątku (mam nadzieję, że nawet Ci lubujący w błahych historyjkach, ją przeczytają). Chociaż spróbujcie ją przeczytać! Czuję się dzięki tej ksiażce o wiele dojrzalsza.
Choć krótka i niepozorna to i tak ważna i niezwykła.
Okładka jest piękna! Wiele nam mówi o całej historii.
Moja ocena: 7,5 / 10 Bardzo dobry +
Więcej moich recenzji możecie przeczytać na moim blogu :
http://ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com/